Piszę ten artykuł jako kibic Wisły, który właśnie wrócił z meczu z Puszczą. Większość piłkarskiej Polski wie już co się stało ; prawie 24 tysięcy widzów na stadionie, atmosfera napięta, ale doping przez cały mecz, choć iskrzyło między Wisłą i Puszczą i co jakiś czas pojawiało się „więcej ambicji Wisełko więcej ambicji” i „k…mać Wisła grać”. Co dalej z Wisłą? Czy zmienimy się w polski Hamburger SV? Czy klub upadnie? A może już za rok będzie upragniony awans?

Nie przypadkowo wspomniałem Hamburger SV bo jeden z najbardziej utytułowanych niemieckich klubów już pięć lat czeka na powrót do elity. I tak jakby za każdym razem piłarzy z Hamburga zjadała presja. Osobiście miałem wrażenie, że Wisła nie jest predystonowana do barażu. Że w meczach tych (meczu) będzie tak duże ciśnienie, że piłkarzom będą drżały nogi.
No właśnie, ale czy w klubie takim jak Wisła może nie być presji awansu? Czy należało jesienią nastawiać się na defensywę np. przeciwko Stali Rzeszów i powątpiewać w możliwość awansu (mówię o sztabie i zarządzie)? Wiosną każdy mecz był na wagę złota. I przy naprawdę wysokiej stawce piłkarzy zjadała presja. Kibice nie wyobrażali sobie braku awansu. Wisła ma wszystko; kibiców; jednych z najlepszych w Polsce, ciągle dobre zaplecze sponsorskie.
Tymczasem od dłuższego czasu kuleje wymiar sportowy. Najpierw był fatalny eksperyment z trenerem Hyballą. Potem uparte wierzenie trenerowi Guli, że co prawda sezon jest stracon,y ale przecież mamy plan na lata (plan na lata tylko w której klasie rozgrywkowej?). Na początku kadencji trenera Brzęczka za dobrą monetę przyjmowano zapewnienia trenera; wtedy brzmiące wiarygodnie o poprawie stylu gry ; tą poprawę pamiętam, ale już się paliło, nie dostrzegano grożby spadku. Potem wręcz nie wierzono w awans. By wreszcie przekonać się, najbardziej boleśnie w dzisiejszym meczu, że hiszpański model tiki taki ma swoje ograniczenia.
Jeżeli tylko Wisła nie przelicytowała ; jeżeli nie stworzyła na rundę wiosenną drużyny, która była ponad finansowe możliwości klubu za rok powalczy o awans ; znów z silnymi rywalami ; między innymi z Lechią, Miedzią i Wisłą Płock. Szukając odpowiedzi na pytania o przyczyny obecnego stanu rzeczy na pierwszym miejscu wymieniłbym aspekt sportowy ; na awans do Ekstraklasy nie musi zapracować zaciąg z najlepszych lig Europy, wystarczy mądre stworzenie drużyny na miarę czołówki 1 Ligi, cierpliwość i dobre zarządzanie sezonem. Tyle i tylko tyle.
Łukasz Kołtuniak
More Stories
Hiszpania znokautowała Turków w eliminacjach MŚ! Hat-trick Merino
„Niesprzedawalny” zawodnik był na radarze Legii.
FCSB bliski transferowego hitu?