Mimo że przed nimi jeszcze jeden mecz to reprezentacja Norwegii jest już niemal pewna bezpośredniego awansu na przyszłoroczny Mundial. Sytuacja w ich grupie wygląda bowiem tak, że musieliby w ostatnim meczu przegrać różnicą aż 9 bramek z Włochami, by spaść na 2 miejsce w tabeli. Tym samym Haaland i spółka w końcu będą mieli okazję pokazać się na największym turnieju piłkarskim na świecie. Jak to się stało, że Norwegowie, bez wątpienia zaskakująco, wyprzedzili Włochów w grupie, w której to właśnie reprezentacja z Półwyspu Apenińskiego była dużym faworytem?
Jak wyglądały eliminacje w wykonaniu obydwu drużyn? Co zadecydowało o tym, że to właśnie Norwegowie już mogą cieszyć się z awansu na przyszłoroczny czempionat?
Włosi ze względu na udział w turnieju finałowym Ligi Narodów zmagania w eliminacjach rozpoczęli nieco później. Co więcej ich pierwszym rywalem była właśnie reprezentacja Norwegii. Ekipa Luciano Spalletiego dość niespodziewanie przegrała ten mecz aż 3:0. Od tamtego meczu drużyna ze Skandynawii nabrała wiatru w żagle, podczas gdy Włosi nie bez większych problemów pokonywali każdego, kto stał na ich drodze. W niektórych meczach “Azzurri” byli blisko straty punktów, jednakże zawsze jak coś szło nie po ich myśli, to w ostatnich minutach udawało im się odwrócić losy spotkania. W przypadku Norwegów sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Najlepszym tego przykładem jest ich mecz z reprezentacją Mołdawii na własnym stadionie. Wtedy to Haaland i spółka pokonali swoich rywali wynikiem aż 11:1. Dzięki temu spotkaniu, lecz nie tylko, zyskali dużą przewagę nad reprezentacją Włoch.Ta przewaga to bilans bramkowy, który to jest tzw. “tie-breakerem” w przypadku tej samej ilości punktów na koniec eliminacji.
To właśnie ten dodatni bilans bramkowy jest powodem, dla którego to Norwegowie są niemal pewni awansu z pierwszego miejsca. Przez to bowiem Włosi potrzebują bardzo wysokiej wygranej nad ekipą ze Skandynawii. Mecz zapowiada się niezwykle interesująco, mimo że sytuacja w tej grupie, jak już zostało wspomniane wyżej, jest dosyć klarowna. Niemniej jednak niewątpliwie zarówno jedna, jak i druga drużyna będzie chciała zakończyć eliminacje w dobrym stylu. Mecz rozpocznie się o 20:45 czasu polskiego, a jako główny arbiter wyznaczony został Alejandro Hernandez z Hiszpanii.

More Stories
Ngezana. Obrońca zmęczony czy zraniony?
Czy Legia będzie miała w końcu trenera? Saga trenerska z udziałem Marka Papszuna, Rakowa Częstochowy i Legii.
Trener Cluj: Nawet, gdyby moja mama tam była, też bym się cieszył.