2025-09-08

Co za mecz! Polska wygrywa z Bośnią i Hercegowiną w 1/8 EuroBasketu.

co

Polska pokonała Bośnię i Hercegowinę 80:72 w meczu EuroBasketu 2025  awansowała do ćwierćfinału. Po słabszym początku biało-czerwoni odrobili straty w drugiej połowie, przejęli kontrolę nad spotkaniem i utrzymali prowadzenie do końca. Już we wtorek zmierzą się z Turcją w kolejnym meczu turnieju.

Trudny początek biało-czerwonych 

Polacy rozpoczęli spotkanie z ogromną wolą walki, ale pierwsze minuty szybko pokazały, jak trudnym rywalem jest Bośnia i Hercegowina. Biało-czerwoni próbowali narzucić własne tempo, jednak brak skuteczności w rzutach i kilka niepotrzebnych strat sprawiły, że przeciwnicy przejęli inicjatywę. Bośniacy grali twardo, a przy tym bardzo konsekwentnie – wykorzystywali każdą lukę w polskiej obronie, bezlitośnie punktując spod kosza i trafiając z półdystansu. Polska miała swoje momenty, kiedy udawało się dobrze zagrać w szybkim ataku, lecz nie wystarczyło to, by zniwelować straty. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 23:14 dla Bośni, a w polskich szeregach dało się wyczuć lekką nerwowość i świadomość, że w tej rywalizacji trzeba będzie gonić.

 

W drugiej kwarcie obraz gry zmienił się i to diametralnie. Polacy wrócili na parkiet jak odmienieni – zaczęli grać odważniej, agresywniej i przede wszystkim skuteczniej. Kilka trafień z dystansu, szybkie kontry oraz mocne wejścia pod kosz sprawiły, że publiczność w hali na nowo uwierzyła w odwrócenie losów meczu. Każdy udany rzut wywoływał eksplozję radości na trybunach, a biało-czerwoni zaczęli odzyskiwać pewność siebie. Bośnia, choć wciąż groźna i konsekwentna, musiała radzić sobie z coraz śmielej grającą Polską. To była prawdziwa wymiana ciosów – rywale odpowiadali trafieniami, ale Polacy nie spuszczali głów i walczyli do ostatnich sekund tej części gry. Ostatecznie to Polska wygrała drugą kwartę 26:21, co pozwoliło zmniejszyć straty do zaledwie czterech punktów. Na przerwę schodziliśmy przegrywając 40:44, a cały mecz nabrał nowego kolorytu – po słabym początku drużyna trenera Igor Milicića znów była w grze, a w powietrzu czuć było zapowiedź prawdziwego dreszczowca w drugiej połowie.

Thriller w drugiej połowie 

Druga połowa meczu Polska – Bośnia i Hercegowina zaczęła się od błyskawicznego przyspieszenia. Polacy ruszyli do odrabiania strat. Każda akcja wywoływała okrzyki na trybunach. Trzecia kwarta była pełna zwrotów. Drużyny wymieniały się punkt za punkt. Po jej zakończeniu Polacy schodzili na przerwę z jednopunktowym prowadzeniem – wszystko wciąż było w grze.

Czwarta kwarta to prawdziwy thriller. Bośnia naciskała, próbując odrobić straty, ale ich sytuację dodatkowo skomplikowało opuszczenie boiska przez Johna Robersona z powodu skurczu. Polska drużyna wyczuła moment. Kontrola nad meczem przeszła w jej ręce. Każdy przechwyt, blok i szybki atak wprowadzał adrenalinkę na parkiet i trybuny. W ostatniej minucie Bośnia straciła wiarę w zwycięstwo, a Polacy spokojnie wyczekali końca meczu, kontrolując każdą akcję i każdy ruch rywali. Gdy syrena ogłosiła koniec, wynik 80:72 przypieczętował zwycięstwo. Polska drużyna nie tylko wygrała, ale pokazała serce, charakter i opanowanie. Awans do ćwierćfinału EuroBasketu 2025 stał się faktem.

Już we wtorek, 9 września o półfinał EuroBasketu 2025 zagramy z Turcją o godzinie 18:00.