
Foto: Wojciech Szczęsny/ Instagram
Sezon 2024/2025 powoli przechodzi do historii. Większość lig europejskich zakończyła już rozgrywki. To dobry moment na podsumowanie formy polskich piłkarzy grających za granicą. Na początek skupmy się na bramkarzach. Występowali wyłącznie w ligach europejskich – tych topowych i mniej medialnych. Polacy bronili w Hiszpanii, Francji, Włoszech, Grecji czy Niemczech. Ich obecność w wielu klubach pokazuje siłę tej pozycji w polskiej piłce. Jedni potwierdzili klasę, inni pokazali, że mogą grać jeszcze więcej. Czas podsumować sezon polskich bramkarzy w Europie. Od lat to jedna z najmocniejszych formacji naszej reprezentacji i ten sezon to potwierdził.
Marcin Bułka
Za Marcinem Bułką jeden z najlepszych sezonów w dotychczasowej karierze. Polski bramkarz był filarem OGC Nice w rozgrywkach Ligue 1, notując aż 34 występy – co oznacza, że rozegrał każdy ligowy mecz od pierwszej do ostatniej minuty. W tym czasie zachował 8 czystych kont i wpuścił 38 bramek, będąc jednym z najpewniejszych punktów drużyny. Regularność i stabilna forma Bułki miały realny wpływ na wyniki zespołu.
Nicea zakończyła sezon na czwartej pozycji w tabeli, co oznacza, że w przyszłej kampanii powalczy w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W lidze francuskiej zespół spisywał się solidnie, jednak na arenie międzynarodowej było już znacznie słabiej. Drużyna odpadła już na etapie fazy grupowej Ligi Europy, co zostało odebrane jako spore rozczarowanie. Przyszłość reprezentanta Polski pozostaje niepewna. Jego kontrakt z Niceą obowiązuje jeszcze przez rok, jednak na ten moment nie toczą się rozmowy o jego przedłużeniu. To może oznaczać, że Bułka będzie chciał zrobić kolejny krok w karierze i poszukać nowych wyzwań.
Łukasz Skorupski
Dla Łukasza Skorupskiego sezon 2024/2025 był pełen wzlotów i upadków, ale pod względem indywidualnym można go uznać za solidny. Polski bramkarz po raz kolejny był ważnym punktem Bologni, rozgrywając aż 42 spotkania we wszystkich rozgrywkach i przepuszczając 47 bramek. Jego doświadczenie i pewność między słupkami były nieocenione w wielu kluczowych momentach sezonu.
Sama Bologna nie powtórzyła sukcesu z poprzednich rozgrywek i zakończyła sezon Serie A na 9. miejscu. Mimo to zespół z Emilii-Romanii zdołał sięgnąć po Puchar Włoch, co otworzyło im drogę do udziału w przyszłej edycji Ligi Europy. Był to też sezon debiutu Bologni w Lidze Mistrzów, jednak premierowy występ na największej europejskiej scenie zakończył się fiaskiem i szybkim pożegnaniem już na etapie fazy grupowej. W obliczu niepewności wokół wielu piłkarzy, jedna kwestia została już rozstrzygnięta – Łukasz Skorupski przedłużył kontrakt z klubem. To sygnał, że zarówno zawodnik, jak i Bologna wciąż widzą wspólną przyszłość, opartą na zaufaniu i kontynuacji dotychczasowej współpracy.
Bartłomiej Drągowski
Sezon 2024/2025 był dla Bartosza Drągowskiego solidnym krokiem naprzód. Polski bramkarz z miejsca stał się kluczową postacią Panathinaikosu, rozgrywając aż 42 mecze we wszystkich rozgrywkach. W tym czasie zanotował 15 czystych kont i wpuścił 44 gole.Panathinaikos zakończył rywalizację w greckiej Superlidze na drugiej pozycji, co pozwoli drużynie z Aten walczyć o upragniony awans do Ligi Mistrzów poprzez eliminacje. Na arenie międzynarodowej zespół spisywał się przyzwoicie – udział w Lidze Konferencji zakończył się dopiero w 1/8 finału, gdzie Panathinaikos musiał uznać wyższość włoskiej Fiorentiny. Mimo odpadnięcia, europejska kampania była dla klubu i zawodnika cennym doświadczeniem.
Wojciech Szczęsny
Choć Wojciech Szczęsny oficjalnie zakończył reprezentacyjną karierę, w takim zestawieniu nie sposób go pominąć. Jego powrót z piłkarskiej emerytury okazał się jednym z najbardziej spektakularnych w ostatnich latach. Polak związał się z FC Barceloną i choć początkowo musiał uzbroić się w cierpliwość, czekając na swoją szansę od Hansiego Flicka, to gdy ją otrzymał – nie wypuścił jej z rąk.
W minionym sezonie Szczęsny rozegrał 30 spotkań, z czego aż 14 zakończył z czystym kontem. Wpuścił zaledwie 36 bramek, będąc gwarantem spokoju i jakości między słupkami. Jego obecność w składzie szybko stała się niemal talizmanem. Z nim w bramce Barcelona przez długi czas pozostawała niepokonana. Duma Katalonii sięgnęła po potrójną koronę na krajowym podwórku – mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla oraz Superpuchar, a do tego dotarła do półfinału Ligi Mistrzów. Szczęsny odegrał w tych sukcesach kluczową rolę, potwierdzając, że mimo wcześniejszych planów o zejściu ze sceny, wciąż należy do europejskiej elity bramkarzy. Na ten moment nie zapadła jeszcze decyzja o przedłużeniu kontraktu z Barceloną. Klub jasno wyraża chęć zatrzymania Polaka na dłużej, ale sam zawodnik nie podjął jeszcze ostatecznego kroku.
Kamil Grabara
W zestawieniu nie może zabraknąć Kamila Grabary, choć wciąż brakuje go w kadrze. Polak ten sezon spędził w Bundeslidze, broniąc barw Wolfsburga. Rozegrał 32 spotkania, zaliczył 8 czystych kont i stracił 47 bramek. Często ratował swój zespół świetnymi interwencjami w trudnych momentach. Zdarzało mu się jednak nieodpowiednie zachowanie między słupkami, co wzbudzało kontrowersje. Wolfsburg zakończył rozgrywki na jedenastym miejscu, bez awansu do europejskich pucharów. Mimo to Grabara wciąż uważany jest za jednego z najzdolniejszych bramkarzy młodego pokolenia. Jego przyszłość pozostaje otwarta.
More Stories
„Niesprzedawalny” zawodnik był na radarze Legii.
FCSB bliski transferowego hitu?
Hit w Rumunii pod znakiem kontrowersji.