Mecz charytatywny. Ekipa Fantasy lepsza od YouTube FC

Mecz charytatywny

Foto: Ekipa fantasy/Twitter(X)

Internetowa rozrywka spotkała się z prawdziwym pomaganiem! Podczas historycznego meczu charytatywnego Ekipy Fantasy z YouTube FC zebrano już około 280 tysięcy złotych dla dzieci z wadami serca. Zbiórka trwa do 31 lipca. To wyjątkowe wydarzenie, zorganizowane na cześć zmarłego Dawida „Deva” Błacha, było pełne emocji i aż ośmiu bramek. Mimo zaciętej walki, ostatecznie to dobroczynność zwyciężyła. Zapraszamy na podsumowanie całego wydarzenia.

Kim jest Ekipa Fantasy?

To już ponad dekada, odkąd Ekipa Fantasy udowadnia, że internetowa rozrywka może iść w parze z realnym pomaganiem. Znani youtuberzy i pasjonaci gier tacy jak: Lachu, Koza Sport, Jcob, Kamyk, N3jxiom i Dev co roku siadali przed kamerami na wielogodzinne charytatywne transmisje. Nie chodziło tylko o granie i pogaduchy z widzami, ale przede wszystkim o zbieranie pieniędzy na leczenie ciężko chorych dzieci. Efekt? Ponad dwa miliony złotych zebranych do tej pory.

W 2025 roku, po nagłej śmierci Dawida „Deva” Błacha, jednego z ojców chrzestnych całej akcji, zespół postanowił pójść o krok dalej. Zamiast kolejnego streamu, Ekipa Fantasy zorganizowała coś zupełnie nowego – pierwszy w historii mecz charytatywny na żywo. 28 czerwca Stadion Miejski w Tychach stał się areną tego wyjątkowego wydarzenia. Ekipa Fantasy stanęła naprzeciw YouTube FC, czyli drużynie złożonej z innych popularnych twórców internetowych. To nie był tylko mecz. To był symboliczny hołd dla Deva i kolejny dowód na to, że wspólna pasja ma gigantyczną moc pomagania. Ogromne zainteresowanie i zaangażowanie widzów jasno pokazują, że to wydarzenie ma szansę stać się nową, coroczną tradycją. To byłby piękny, żywy pomnik pamięci i kontynuacja wartości, które Ekipa Fantasy promuje od lat.

Składy obu ekip

Mecz charytatywny Ekipa Fantasy kontra YouTube FC zgromadził na boisku wiele internetowych osobowości. Ekipa Fantasy, prowadzona przez trenera Michała Pola, zagrała w ustawieniu 4-3-3. W bramce stanął Zioberro. W obronie zagrali Cachu na lewej stronie, Footroll i N3jxiom na środku oraz PLKD na prawej stronie. Środek pola tworzyli Kamyk, Koza Sport i kapitan drużyny, Jcob. W ataku wystąpili xFlaShx na lewym skrzydle, Alvin na prawym oraz Lachu jako napastnik. Na ławce rezerwowych znaleźli się Junajted, Krzywy i Adam Targowski z Piłkarzyków, Lisek HD, Lotar, Bejott, Rafał Lis, Węgorz oraz Kami Wąchocki.
Drużyna YouTube FC, dowodzona przez trenera Karola Tomańskiego, postawiła na ustawienie 4-1-4-1. W bramce zagrał Wojciech Koszyk. Linię obrony tworzyli Kwolczi na lewej, Tyszka i Zwykły Kibic jako środkowi obrońcy oraz Yoshi na prawej stronie. Pozycję defensywnego pomocnika objął Qesek, przed którym operowali B.R.O i Jacob. Na skrzydłach zagrali Arturo na lewej stronie i LukiPoland na prawej, a na szpicy wystąpił kapitan zespołu Kaluch. Na ławce YouTube FC zasiedli Nowciax, Damian Deja, Izak, latwogang, Da Mian, Kuzyn Michu oraz trójka chłopaków tworzących projekt Polish Ballers. Obie drużyny połączyła wspólna idea: stworzyć niezapomniane widowisko, które łączy świat internetu, sportu i realnego wsparcia charytatywnego.

Pierwsza połowa

Mecz rozpoczął się poruszającą minutą ciszy, aby uczcić pamięć świętej pamięci Dawida Blacha. Co więcej, symbolicznym gestem było to, że po pierwszym gwizdku sędziego to właśnie syn Dawida Blacha jako pierwszy kopnął piłkę, rozpoczynając to wyjątkowe spotkanie. Pierwsza połowa nie obfitowała w emocje, gdyż na boisku widać było pewien brak doświadczenia i zgrania, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę charytatywny charakter meczu. Niestety, w wyniku zderzenia kontuzji doznał Lachu, który z tego powodu musiał opuścić boisko. Warto również wspomnieć, że zespół Fantasy zmagał się z licznymi kontuzjami w trakcie tego spotkania, co dodatkowo utrudniało im zadanie. Ostatecznie, wynik otworzył Cachu w 40. minucie, pewnie egzekwując rzut karny i dając prowadzenie drużynie Fantasy.

Druga połowa

Druga połowa to już prawdziwa kanonada bramek! Po fatalnym błędzie w obronie zespołu YouTube, Rafał Lis zachował się jak prawdziwy lis pola karnego. Najpierw przejął piłkę, a następnie z zimną krwią minął bramkarza i posłał futbolówkę do pustej bramki, podwyższając wynik na 2:0. Jednakże, ekipa Fantasy nie mogła zbyt długo cieszyć się z takiego prowadzenia. Rywale bowiem momentalnie odpowiedzieli zagraniem rodem z gier komputerowych, czyli tak zwanym „kick-off glitch’em”. Qesek zagrał idealną piłkę przez pół boiska do Kwolcziego, a ten najpierw zwodem, który dosłownie położył na ziemię N3jxioma, a następnie uderzeniem piłki między nogami Zioberro, zdobył bramkę kontaktową. Chwilę później mogło być już 2:2, ponieważ Kwolczi ponownie znalazł się sam na sam z bramkarzem. Tym razem jednak Zioberro odważnie wybiegł z bramki i z impetem wpadł w Kwolcziego. Mimo to, sędzia, biorąc pod uwagę charytatywny charakter meczu, podyktował rzut wolny, a Zioberro pozostał na boisku.

W 64. minucie Cachuu uznał, że jedna bramka to zdecydowanie za mało. Wykorzystał rzut wolny w iście mistrzowskim stylu, strzelając bramkę od poprzeczki! Co więcej, ta bramka to był majstersztyk, który poderwał z ławek zarówno drużynę, jak i kibiców, nikt nie mógł uwierzyć w to, co właśnie zobaczył. Co więcej, Izak, który pojawił się na boisku, w zaledwie pięć minut skompletował dublet, doprowadzając do remisu 3:3 w 78. minucie! Ostatecznie, sprawy w swoje ręce wziął jeden z najlepszych freestylerów na świecie, Lotar, reprezentujący ekipę Fantasy. Dwukrotnie wykorzystał fatalne błędy w obronie rywali, skompletował dublet i ustalił ostateczny wynik spotkania na 5:3 na korzyść drużyny Fantasy. Medale wręczał sam Jakub Kiwior.

Opublikuj komentarz

projekt i realizacja: GRAFFY.PL, Polecane strony