Mecz przeciwko broniącemu się przed spadkiem Evertonowi miał być trudną przeszkodą na drodze Obywateli do Mistrzostwa Anglii. Everton, który balansuje na granicy utrzymania pokonał w tym sezonie liderujący wówczas Arsenal, a w poniedziałek na Amex Stadium sensacyjnie ograł Brighton 5:1.
I faktycznie przez przez pierwsze 37 minut The Toffies bronili się znakomicie. Wyłączony z gry był Haaland, a Guardiola zostawił na ławce Kevina De Bruyna. Dokonane przez Pepa zmiany w poprzedniej kolejce przeciwko Leeds o mało co nie pozbawiły Citizens wygranej z. Guardiola stara się jednak zachować równowagę w walczącym także w półfinałach Ligi Mistrzów przeciwko Realowi zespole.
Wtedy jednak genialną bramkę po magicznym dotknięciu w polu karnym zdobył Ilkay Gundogan. To był fantastyczny gol, a po chwili trafienie dorzucił Haaland. Gdy Gundogan raz jeszcze trafił z wolnego w 51 minucie było po meczu. Obywatele nie zawodzą i wykonali kolejny krok na drodze do tytułu. Czy jednak tytuł dla podopiecznych Guardioli został przesądzony? Chyba nie do końca; wiele zależy od tego czy Arsenal pokona Brighton ; potem Kanonierzy grają z Nottingham i Wolverhampton, podczas gdy przed City same trudne mecze; u siebie z Chelsea (nie lekceważmy The Blues którzy kto wie może „ogarną się” na to właśnie spotkanie. Potem jeszcze wyjazdy do Brighton i Brentford więc łatwo na pewno nie będzie.
Kibice Evertonu wspierają zespół; to fani na swój sposób przyzwyczajeni do porażek, nie tolerujący braku zaangażowania, a to zaangażowanie znów widzą. Zważywszy na to, że ich drużyna ma jeszcze na rozkładzie Wolverhampton i Bournemouth jest spora szansa na utrzymanie.
Łukasz Kołtuniak

More Stories
Al-Hamlawi porównany do wielkiej gwiazdy.
Ciprian Deac, czyli kilka słów o człowieku-instytucji.
Chelsea wygrywa Klubowe Mistrzostwa Świata 2025!