2025-08-23

Legia Warszawa w Szkocji, a Jagiellonia u siebie – czas rozpocząć ostatni etap przed fazą ligową europejskich pucharów.

Już dzisiaj wieczorem rozpocznie się ostatnia faza eliminacji do Ligi Konferencji i Ligi Europy. Dla fanów polskiej piłki jest to wieczór niezwykle istotny. Pierwszy raz wszystkie polskie kluby, w tym Legia czy Jagiellonia są w ostatniej rundzie eliminacji do jakichkolwiek europejskich pucharów. Jest to niezwykle ważna informacja w kwestii walki o wyższe miejsce w rankingu UEFA. Warto wspomnieć, że 3 z 4 drużyn mają szansę „tylko” na Ligę Konferencji, podczas gdy Lech Poznań wciąż ma jakiekolwiek szanse na grę w Lidze Europy.

 

Legia w Szkocji po wpadce w Płocku – czy stołeczny klub zdoła zbliżyć się do wyniku z zeszłego sezonu?

Legia Warszawa swój mecz rozpocznie jako ostatnia z całej czwórki, bowiem ich mecz rozpoczyna się o 21. Po tym, jak w ostatnim tygodniu ich marzenia o Lidze Europy zniweczył AEK Larnaca, teraz pozostaje im walka ze szkockim Hibernian o Ligę Konferencji. Edward Iordanescu będzie miał do dyspozycji nowego piłkarza. Do „Wojskowych dołączył Damian Szymański, który jest niewątpliwie ważnym wzmocnieniem, bowiem na jego pozycji Legia nie ma zbyt dużego pola manewru. Można być też pewnym, że piłkarze z Warszawy będą chcieli pokazać się z nieco lepszej strony niż w zeszły weekend, kiedy to przegrali z Wisłą Płock w lidze. Była to dla nich pierwsza porażka w Ekstraklasie w nowym sezonie. Po tym meczu kibice niewątpliwie liczą na lepszą grę i przede wszystkim lepszy wynik.

 

Ich rywal ekipa Hibernian, w zeszłym tygodniu wyeliminowała po zaciętym spotkaniu Partizan Belgrad. Tym samym ekipa ze Szkocji jest o krok od powrotu do europejskiej piłki. Rywale Legii bowiem swoją historię w Europie rozpoczęli już w połowie ubiegłego wieku. Wtedy to w sezonie 1955/56 awansowali aż do półfinału Pucharu Europy, czyli ówczesnego odpowiednika Ligi Mistrzów. To pokazuje, że mimo faktu, iż Hibernian od dłuższego czasu nie mają za sobą sezonów w fazie ligowej(wcześniej grupowej) europejskich pucharów, nie oznacza to, że dla Legii będzie to łatwa przeprawa.

Grafika przedstawiająca starcie w ramach 4 rundy el. do LKE pomiędzy Hibernian FC a Legią Warszawa
Foto: Legia Warszawa/Twitter(X)

Na drodze Białostoczan kolejny rywal z terenów dawnej Jugosławii – jak zapowiada się starcie z albańskim Dinamo City?

Tym razem Białostoczanie trafili na teoretycznie prostego rywala, jakim jest Dinamo City z Albanii. Jednak w przeszłości polskim klubom zdarzało się nieraz odpadać z dużo łatwiejszymi rywalami. Tak, więc mimo bycia zdecydowanym faworytem, Jagiellonia musi być czujna i nie podejść zbyt lekceważąco do rywala. Co prawda drużyna Adriana Siemieńca jest jedną z niewielu z czołówki Ekstraklasy z zeszłego sezonu z przyzwoitym startem. Jednak wciąż z tyłu głowy wśród kibiców jest zapewne ta zupełnie niespodziewana porażka na start sezonu z Termalicą. To pokazuje tym teoretycznie słabszym od Białostoczan rywalom, że można ich pokonać. Jagiellonia już w zeszłym roku zaliczyła niezwykle udany sezon w Europie. Co prawda kosztowało to klub z Podlasia lepsze miejsce w lidze, w której skończyli „dopiero” na 3 miejscu. Nie przeszkodziło im to jednak w jak na razie, kolejnej udanej kampanii w europejskich pucharach. Miejmy nadzieję, że „Jaga” choć trochę zbliży się do sukcesu z poprzedniego sezonu.

 

Można się spodziewać, że w meczu dzisiejsi rywale Jagielloni oddadzą im inicjatywę i ustawią niską obronę. Będą zapewne robić wszystko, żeby tylko nie stracić bramki. Czy jest to odpowiednia taktyka na Jagiellonię? Ciężko powiedzieć, gdyż „Jaga” ma kilku piłkarzy, którzy nawet w gąszczu nóg potrafią perfekcyjnym podaniem znaleźć kolegę z drużyny, który znajduje się w idealnej pozycji do oddania strzału.

Wypełniony po brzegi stadion Jagiellonii podczas jednego z ostatnich meczów
Foto: Jagiellonia Białystok/Twitter(X)