2025-09-06

KS Toruń rządzi w kujawsko-pomorskim!

Pres Grupa Deweloperska KS Toruń minimalnie wygrał na wyjeździe z Bayersystem GKM Grudziądz. Walka o zwycięstwo trwała do ostatniego biegu, ale finalnie goście zatriumfowali 46:44 i zgarnęli trzy punkty do tabeli PGE Ekstraligi.

Grudziądzki tor nie należy do najłatwiejszych w nadrabianiu pozycji na dystansie, o czym goście przekonali się już w pierwszym biegu. Max Fricke uciekł ze startu, a Jakub Miśkowiak konsekwentnie bronił drugiego miejsca przed Patrykiem Dudkiem. W kolejnych wyścigach Apator Toruń umiał już jednak wykorzystać ten fakt na swoją korzyść. W biegu juniorskim najpierw Kewin Małkiewicz został wykluczony za niewymuszony upadek na pierwszym łuku, a w powtórce toruńska para z łatwością wygrała podwójnie. Następnie Robert Lambert i Emil Sajfutdinow genialnie jechali po zewnętrznej i także wygrali 5:1. Dzieła dopełnił Mikkel Michelsen, wywożąc rywali pod bandę i zdobywając 3 punkty na wagę prowadzenia po pierwszej serii startów (14:10).

GKM nie umiał wykorzystać okazji na nadrobienie strat, którą stworzył upadkiem na pierwszym łuku biegu nr 5 Jan Kvech. Ani Miśkowiak, ani Tarasienko nie dogonili w powtórce Mikkela Michelsena. Zemściło się to już po chwili, gdyż Michael Jepsen Jensen, podpuszczony przez Roberta Lamberta, wjechał w taśmę. Do powtórki biegu szóstego wyjechali Kewin Małkiewicz oraz Kacper Łobodziński i byli bez szans w starciu z parą gości. Również na koniec drugiej serii Jaimon Lidsey nie przekuł dobrego startu w zwycięstwo, zostawiając sporo miejsca przy krawężniku Emilowi Sajfutdinowowi. Rosjanin nie dogonił jednak Maxa Fricka, dlatego KS Toruń wygrywał 24:18.

Trzecia seria startów upłynęła pod znakiem remisów. Najpierw przełamał się Michael Jepsen Jensen i zdobył trzy punkty przeciwko parze Kvech-Michelsen. Bieg dziewiąty padł łupem Patryka Dudka, ale Max Fricke i Jaimon Lidsey sprawnie obronili remis. Gospodarze mieli dogodną sytuację do zniwelowania różnicy punktowej w biegu nr 10. Jakub Miśkowiak oraz Wadim Tarasienko wystartowali szybciej od rywali, ale na pierwszym łuku zostawili bardzo dużo miejsca, co wykorzystał Emil Sajfutdinow, pomykając po biegowe zwycięstwo. GKM Grudziądz wciąż przegrywał sześcioma punktami. Ten dystans utrzymał się po biegu jedenastym. Choć po starcie Patryk Dudek i Mikkel Michelsen prowadzili podwójnie, to przed Duńczyka ostro wjechali Tarasienko i Fricke, ustalając wynik na 36:30.

W tym momencie było ryzyko przedwczesnego zakończenia spotkania. Starcie lokalnych rywali niosło ze sobą ogromne emocje, toteż nie obyło się bez środków pirotechnicznych. Z sektorów gospodarzy wystrzelono fajerwerki, na co odpowiedzieli kibice z Torunia petardami hukowymi. Jedna z petard trafiła wirażowego w ucho. Finalnie jednak mecz został wznowiony. Po wymuszonej przerwie GKM Grudziądz zaczął nadrabiać straty. W biegu 12 oglądaliśmy dwie pasjonujące batalie, o pierwsze oraz o trzecie miejsce. Michael Jepsen Jensen zwodził Roberta Lamberta przez cały wyścig, ale dowiózł prowadzenie, za to Kewin Małkiewicz czyhał do ostatniego łuku na Mikołaja Duchińskiego. Kolejny bieg również zakończył się wynikiem 4:2 dla GKMu. Na tor ponownie wyjechał Michael Jepsen Jensen, równie widowiskowo pokonując Emila Sajfutdinowa.

Przed biegami nominowanymi KS Toruń miał zaledwie dwa punkty przewagi, dlatego margines błędu był już dla nich znikomy. Po starcie biegu czternastego na podwójne prowadzenie wyjechała para gospodarzy, Jaimon Lidsey oraz Wadim Tarasienko. Wtedy jednak Mikkel Michelsen rzucił się w pościg, który zakończył się sukcesem. Duńczyk wyrwał biegową wygraną i utrzymał dystans dwóch punktów między zespołami. W ostatnim biegu Apator musiał przynajmniej zremisować, aby z kompletem trzech dużych punktów opuścić Grudziądz (wcześniej goście przypieczętowali punkt bonusowy). Co prawda pierwszy na metę wpadł Max Fricke, po cudownej batalii o prowadzenie z Emilem Sajfutdinowem, jednak słaby bieg Michaela Jepsena Jensena przekreślił szanse gospodarzy na zwycięstwo. Tym samym to KS Toruń wygrał derby kujawsko-pomorskie i awansował w tabeli PGE Ekstraligi na drugie miejsce z dorobkiem 14 punktów. Gorzej wygląda sytuacja GKM Grudziądz, który z 9 punktami musi gonić czołową czwórkę.