2025-09-07

Jedenastka sezonu Ligi Portugal

Sezon 2024/2025 w lidze portugalskiej dobiegł już końca. Sporting CP po długiej walce z Benficą ostatecznie obronił mistrzowski tytuł. Podium uzupełniło FC Porto, choć musieli bronić się przed atakami Bragi. W tym artykule wybrałem najlepszych piłkarzy ostatniego roku w tej lidze.

BRAMKARZ

Topowe kluby na pozycji bramkarza akurat nie mają się zbytnio czym pochwalić. Sporting CP długo szukał swojego golkipera, stawiając na przestrzeni sezonu na aż trzech bramkarzy w roli „jedynki”. Diogo Costa oraz Anatolij Trubin mają niezłe statystyki, lecz odstają od czołówki ligowej. Ostatecznie wyróżniłem innych zawodników. Miejsce w jedenastce sezonu ma Gabriel Batista, bramkarz Santa Clary. Beniaminek zajął sensacyjne, piąte miejsce w końcowej tabeli, tracąc jedynie 32 gole. Mistrz Portugalii, Sporting, stracił jedynie pięć bramek mniej. Bez Batisty, klub z Azorów mógłby nie wywalczyć awansu do Ligi Konferencji. Uwagę polskich kibiców zwróciła w trakcie sezonu genialna postawa Cezarego Miszty w meczach z najmocniejszymi klubami, jednak gorzej to wyglądało w meczach z innymi ekipami. Ledwie 3 czyste konta w sezonie ligowym dają wychowankowi Legii w tym zestawieniu miejsce nr 2 w hierarchii bramkarzy.

OBROŃCY

W tej jedenastce jest miejsce dla trzech defensorów, w tym jednego bocznego, a jest nim Alvaro Carreras z Benfiki. Hiszpan latem zeszłego roku został wykupiony za 6 milionów euro z Manchesteru United, a już mówi się o jego potencjalnym transferze w nadchodzącym okienku za kilkukrotność tej kwoty do m.in. Realu Madryt. Wystarczająco ten fakt świadczy o progresie Carrerasa w ostatnich 12 miesiącach. Jest solidnym dryblerem, wspierał kolegów w defensywie, lecz jego największym atutem jest rozegranie. Carreras notuje imponującą średnią aż 6.63 podań progresywnych na mecz. Spośród bocznych obrońców trzeba wyróżnić jeszcze Francisco Mourę. Zawodnik FC Porto zaliczył aż 10 asyst w minionym sezonie.

Liderem mistrzowskiej defensywy był Goncalo Inacio ze Sportingu. Portugalczyk w ostatnich latach był coraz mocniejszym partnerem Sebastiana Coatesa, a w tym roku sam stał się liderem i zaczął wspierać w rozwoju młodszego Eduardo Quaresmę. Średnio ponad 4 przechwyty na mecz, ponad 2.5 odbiorów. Solidna postawa defensorów jest, według znanego cytatu Sir Alexa Fergusona, kluczowa w walce o mistrzostwo, a to wyróżniało Inacio. Trzeba jednak także docenić gwiazdę derbowego rywala, Nicolasa Otamendiego. Argentyńczyk ma już 37 lat, jednak nie przeszkadza mu to grać z roku na rok coraz lepiej. Wygrał w tym sezonie aż 214 pojedynków główkowych, niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Poprawił się także w liczbie przechwytów czy zablokowanych strzałów. Na pochwałę zasłużył Justin de Haas z Famalicao. Holender walnie przyczynił się do zajęcia wysokiego, siódmego miejsca przez swój klub.

POMOCNICY

Drugi sezon Orkuna Kokcu w Benfice był równie świetny jak pierwszy. 7 goli oraz 7 asyst wynik niemal identyczny jak w poprzedniej kampanii. Jego dużym atutem są strzały z dystansu, 4 z 7 trafień zanotował zza pola karnego. Turecki pomocnik ponadto zanotował średnio 2.3 kluczowych podań na mecz, najwięcej w lidze. Obok Kokcu, w mojej jedenastce sezonu znalazł się Morten Hjulmand. Duńczyk nie ma tak imponujących statystyk jak Kokcu, dlatego ci niezainteresowani portugalską piłką mogą być zdziwieni. Kto jednak oglądał uważnie Sporting w tym sezonie widział jak istotną rolę pełni Hjulmand. Gdyby nie jego wybitna gra w defensywie oraz we wstępnym rozegraniu, ofensywni piłkarze nie mieliby pola do popisu. Na bazie statystyk, często obok Kokcu w podobnych zestawieniach jest umieszczany Tiago Silva. Pomocnik Vitorii Guimaraes istotnie jest dobrym zawodnikiem, lecz, w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, nie pomógł wystarczająco w wywalczeniu awansu do europejskich pucharów.

Wśród rozgrywających postanowiłem wyróżnić zawodników spoza dwóch najlepszych na koniec sezonu klubów. Fabio Vieira jest wychowankiem FC Porto i wrócił do tego klubu na mijający sezon. Portugalczyk nie poradził sobie w Arsenalu, który wypożyczył Vieirę do znanego mu środowiska by odbudował formę. Początek nie był dla niego łatwy, także przez kontuzje, lecz od listopada stanowił już o sile zespołu. Bez solidności Fabio Vieiry w ofensywie (5 goli oraz 5 asyst), Smoki nie obroniłyby miejsca na podium przed Bragą. Ci z kolei polegali w trudnych momentach na Ricardo Horcie. Ten sezon był już nieco trudniejszy dla legendy SC Bragi, jednak w jego końcówce w końcu przypominał siebie sprzed paru lat. Wydatnie pomógł ekipie Carlosa Carvalhala w nawiązaniu rywalizacji z FC Porto o trzecie miejsce. Ostatecznie sezon zakończył z okazałym dorobkiem 10 bramek i 6 asyst. Spośród zawodników z drugiego szeregu chcę wyróżnić Felixa Correię. 24-letni Portugalczyk został niegdyś negatywnie zweryfikowany w Juventusie, ale w Gil Vicente znalazł swoje miejsce na Ziemi. W tych rozgrywkach zdobył 9 goli oraz 3 asysty, a jego klub ostatecznie wywalczył utrzymanie w lidze.

ATAKUJĄCY

Na prawym skrzydle wybór mógł być tylko jeden – Francisco Trincao. Już trzeci sezon z rzędu jest czołowym skrzydłowym ligi portugalskiej, ale w tym sezonie wzniósł się na wyższy poziom. Rozgrywki zakończył z dorobkiem 9 goli oraz aż 15 asyst, najwięcej w lidze. Główny partner Viktora Gyokeresa, swoimi precyzyjnymi podaniami wykreował mnóstwo sytuacji Szwedowi. FC Barcelona może żałować że oddała Trincao Sportingowi za ledwie 7 milionów euro. Po drugiej stronie wybór był już znacznie trudniejszy.

Lewe skrzydło to jedyna pozycja, gdzie cała Wielka Trójka ma swoich solidnych kandydatów do jedenastki sezonu. Ostatecznie wybór padł na Kerema Akturkoglu z Benfiki. Turecki piłkarz wszedł do lizbońskiej ekipy z marszu, bez okresu przygotowawczego i prosto z wrześniowego zgrupowania kadry. Mimo tego, w pierwszych pięciu meczach zdobył 4 gole i 2 asysty, wyciągając Benficę z kryzysu. Potem utrzymywał dobrą dyspozycję. Wenderson Galeno z FC Porto oraz Pedro Goncalves ze Sportingu również grali przez ostatni rok bardzo dobrze, jednak wybór na ławkę rezerwowych padł na „Pote” za duży wkład w mistrzostwo, w tym zdobytą bramkę z trudnej pozycji w ostatnim meczu sezonu na wagę trofeum.

Wybór najlepszej „dziewiątki” sezonu w Portugalii nie mógł być inny. Viktor Gyokeres już poprzedni sezon zakończył z koroną króla strzelców i dorobkiem 26 goli, lecz teraz zachwycił całą Europę. Szwed zdobył aż 39 bramek, najwięcej w tej lidze od ponad 20 lat. Do ostatnich spotkań rywalizował z Kylianem Mbappe o Złotego Buta. Choć Gyokeres mógł liczyć na wsparcie wspomnianych wyżej kolegów, wiele bramek dla Sportingu zdobył niemal w pojedynkę. Dobrze zbudowany fizycznie, a przy tym wybitnie uzdolniony technicznie. Czołowe europejskie kluby walczą o jego podpis od miesięcy. O drugie miejsce w klasyfikacji strzelców rywalizowali zawodnicy FC Porto oraz Benfiki, odpowiednio Samu Aghehowa oraz Vangelis Pavlidis. Obaj trafili do Portugalii latem zeszłego roku. Jesień należała do Nigeryjczyka, zaś wiosna do Greka. Ostatecznie obaj napastnicy zdobyli po 19 goli, jednak w tym zestawieniu umieszczam Pavlidisa za lepszy wynik osiągnięty z drużyną.