2025-08-15

Pechowy remis Jagiellonii! Mistrzowie Polski tuż za czołową ósemką Ligi Konferencji

Jagiellonia Białystok zremisowała 0:0 z Olimpiją Lublana w ostatniej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji. Oba zespoły miały kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola, jednak żadna się finalnie nie udała. Podział punktów dla obu drużyn jest niekorzystny. Przed spotkaniem było jasne, że jego zwycięzca może awansować do najlepszej ósemki Ligi Konferencji i zagwarantować sobie udział w 1/8 finału tych rozgrywek bez wcześniejszej gry w barażu. 

Nudna pierwsza połowa

Już w piątej minucie Afimico Pululu mógł otworzyć wynik spotkania. Napastnik Jagiellonii był adresatem wrzutki z rzutu wolnego, jednak nie trafił czysto w piłkę z odległości kilku metrów od bramki Matevza Vidovska. Do piłki dopadł Dusan Stojinovic, lecz i on nie pokonał słoweńskiego bramkarza. To była jedyna klarowna akcja w pierwszym kwadransie. Początek spotkania miał wolne tempo, a piłka głównie krążyła między obrońcami Olimpiji na połowie boiska. Dopiero w okolicach 25 minuty Olimpija Lublana odważyła się na dłuższą grę pod polem karnym gospodarzy. Raul Florucz czy Alejandro Blanco nie umieli jednak wykorzystać sytuacji kreowanych im przez kolegów z drużyny, podejmowali błędne decyzje. W międzyczasie Jagiellonia Białystok również zaczęła śmielej atakować przeciwników. W 36 minucie Michal Sacek szukał okazji, schodząc z piłką w pole karne. Czech został jednak sfaulowany tuż przed nim. Do rzutu wolnego podszedł Nene i uderzył obok muru, przy rogu bramki. Vidovsek jednak poradził sobie i z tym strzałem. 

Po przerwie Jagiellonia ostro ruszyła do ataku. Kilka ataków przeszło lewą flanką, poprzez Kristoffera Hansena, jednak obrońcy Olimpiji skutecznie je blokowali. W 51 minucie Diogo Pinto dostał piłkę w polu karnym po zamieszaniu, jednak uderzył obok bramki Sławomira Abramowicza. Jagiellonia po chwili odpowiedziała atakiem Afimico Pululu. Angolczyk wyszedł nawet na sam na sam z Vidovskiem, jednak sędzia liniowy zasygnalizował spalonego. Zaraz to Olimpija znalazła się z piłką pod bramką rywali. Raul Florucz dostał genialne przeszywające podanie, ale nawet mając przed sobą tylko bramkarza Jagi nie zdobył gola. Mimo to trzeba przyznać, że były to pasjonujące minuty. Po energicznym starcie, musiało zabraknąć nieco sił później. Tempo gry wyhamowało, oba zespoły wróciły do spokojnego szukania sytuacji.

Jagiellonia walczyła w końcówce

W 70 minucie Olimpija Lublana stanęła przed szansą na kontratak. Piłkę wybitną przez obrońcę gości idealnie przyjął Florucz. Austriak rozegrał do Alejandro Blanco, a ten szukał podaniem po drugiej stronie Marko Bresta. Zagranie zablokował jednak wślizgiem Cezary Polak. 21-letni obrońca Jagiellonii grał tego wieczoru rewelacyjnie, co najlepiej pokazał właśnie w tej akcji. Parę minut później zablokował także kontrę spowodowaną prostym błędem Mateusza Skrzypczaka. Z tyłu Jagiellonia trzymała fason, z przodu jednak kreowała niewiele. Odmieniło się to częściowo po zejściu z boiska Florucza i Pinto w 77 minucie. Defensorzy Olimpiji powstrzymywali jednak Mistrzów Polski przed zdobyciem gola, i to dość brutalnie. Zwłaszcza Afimico Pululu był regularnie zatrzymywany nieprzepisowo. W 92 minucie Angolczyk zdecydował się na ostatnią, ciekawą próbę zaatakowania bramki Olimpiji. Kopnął długą piłkę do Jesusa Imaza, jednak Mateus Vidovsek wypiąstkował lecącą futbolówkę, odbierając tym samym szansę Dumy Podlasia na zwycięstwo.

Jagiellonia Białystok, w konsekwencji bezbramkowego remisu, zakończyła fazę ligową Ligi Konferencji na dziewiątym miejscu z 11 punktami w dorobku. Tyle samo punktów zgromadziło ósme Cercle Brugge, jednak belgijski klub ma o dwa gole lepszy bilans bramkowy, co premiuje ich do bezpośredniego awansu do 1/8 finału. Jagiellonia natomiast zagra w lutym w barażu. Jej przeciwnikiem będzie albo Molde (23 miejsce w tabeli) albo TSC Backa Topola (24 miejsce w tabeli). Zadecyduje o tym piątkowe losowanie. Olimpija Lublana zgromadziła o punkt mniej od Mistrzów Polski i zajęła tym samym 14 miejsce.