2025-09-04

Czy Inter zdoła uratować ten sezon? Zadecyduje o tym finał Ligi Mistrzów

Czy Inter Mediolan sięgnie po czwartą Ligę Mistrzów?

Na krajowym podwórku Inter Mediolan przegrał w tym sezonie wszystko: Serie A, Coppa Italia i Superpuchar Włoch. Czy Nerazzurri unikną pierwszego od pięciu lat sezonu bez żadnego trofeum, sięgając po swój czwarty puchar Ligi Mistrzów? O tym zdecyduje dzisiejszy finał, w którym Włosi zmierzą się z Paris Saint-Germain.

W przeciwieństwie do swoich dzisiejszych rywali, Inter doświadczył już smaku triumfu w Lidze Mistrzów. Nerazzurri uczynili to trzykrotnie, a po raz ostatni udało im się to w sezonie 2009/2010, gdy pokonali Bayern po dublecie Diego Milito. Od tego czasu Inter wystąpił w finale jeszcze raz – w 2023 roku, tym razem ulegając 1:0 Manchesterowi City.

Droga do finału

Podczas gdy PSG przez długi czas drżało o awans, Inter przeszedł przez fazę ligową w miarę spokojnie. Podopieczni Simone Inzaghiego zakończyli ją na czwartej pozycji z dorobkiem 19 punktów. Mediolańczycy pokonali między innymi Arsenal, RB Lipsk czy AS Monaco, a jedyną porażkę odnieśli w starciu z Bayerem Leverkusen. Dzięki miejscu w najlepszej ósemce ominęła ich także konieczność rozgrywania dodatkowego dwumeczu pucharowego. Do gry powrócili więc dopiero na początku marca, pewnie pokonując Feyenoord 0:2 na wyjeździe oraz 2:1 u siebie.

Kolejni rywale byli już znacznie bardziej wymagający. Pierwszym z nich okazał się Bayern Monachium i tym razem gra o awans toczyła się do samego końca. Wyjazdowy mecz to minimalna wygrana Interu po bramce Frattesiego w 88. minucie. Rewanż, pomimo przewagi Bawarczyków pod względem posiadania piłki czy liczby oddanych strzałów, zakończył się remisem 2:2, który premiował Inter do kolejnej rundy.

Półfinałowy dwumecz z FC Barceloną można śmiało uznać za jeden z najbardziej szalonych pojedynków w historii Ligi Mistrzów. Inter rozpoczął strzelanie już w pierwszej minucie, po chwili dołożył drugą bramkę, ale jeszcze przed przerwą pozwolił Barcelonie doprowadzić do wyrównania. Później Włosi ponownie wyszli na prowadzenie, po to by chwilę później stracić trzeciego gola. Równie, a może nawet bardziej fascynujące okazało się spotkanie rewanżowe. Po pierwszej połowie Inter znowu prowadził 2:0 dzięki trafieniom Martineza i Calhanoglu, ale druga część meczu należała już do zespołu z Katalonii. Bramki Erica Garcii, Daniego Olmo i Raphinhi sprawiły, że na kilkadziesiąt sekund przed końcowym gwizdkiem to Barcelona zaczynała już świętować awans do finału. Wtedy jednak bramkę wyrównującą zdobył Acerbi, a w dogrywce wynik dwumeczu na 7:6 dla Interu ustalił bohater pierwszego meczu z Bayernem, Davide Frattesi. Dzięki jego trafieniu to właśnie Inter stanie przed szansą na czwarte zwycięstwo w najbardziej prestiżowym turnieju klubowym w Europie.

Kompletna kadra receptą na zwycięstwo?

Trener Simone Inzaghi preferuje ustawianie swojego zespołu w formacji 3-5-2. Za zdobywanie bramek odpowiadają przede wszystkim Lautaro Martinez oraz Marcus Thuram. Ten pierwszy jest w tym sezonie Ligi Mistrzów specjalistą od trafiania do siatki w ważnych meczach. Wpisywał się na listę strzelców w aż czterech spośród pięciu meczów fazy pucharowej, w których wystąpił. Łącznie ma na koncie 9 bramek, co daje mu na ten moment piąte miejsce w klasyfikacji strzelców. Środek pola Nerazzurrich to mieszanka złożona z eleganckiego Niccolo Barelli, doświadczonego Mkhitaryana oraz specjalisty od stałych fragmentów, czyli Hakana Calhanoglu. Środek obrony to z kolei żelazna trójka: Bastoni, Acerbi, Pavard.

Jednym z najważniejszych, o ile nie najważniejszym graczem Interu jest bramkarz Yann Sommer. Szwajcar jest drugim najlepszym golkiperem tego sezonu Ligi Mistrzów według statystyki goals prevented pokazującej jak często bramkarz ratuje swój zespół przed stratą bramki (wyższy współczynnik ma tylko David Raya z Arsenalu). Jego interwencje mogą się więc okazać niezbędne do zatrzymania ofensywnie usposobionego PSG.  

Omawiając skład zespołu z Lombardii, nie można także zapominać o Polakach, Piotrze Zielińskim oraz Nicoli Zalewskim. Nie są oni może pierwszoplanowymi postaciami ekipy z Mediolanu, a finał rozpoczną najpewniej na ławce, ale z pewnością stanowią solidne uzupełnienie kadry. W przypadku wygranej Interu zostaliby oni siódmym i ósmym reprezentantem Polski mogącym się pochwalić zwycięstwem w Lidze Mistrzów. Przedtem dokonali tego Zbigniew Boniek, Józef Młynarczyk, Sławomir Wojciechowski, Jerzy Dudek, Tomasz Kuszczak oraz Robert Lewandowski. Czy im się to uda? Odpowiedź na to pytanie poznamy już za kilka godzin. Finałowy mecz rozpocznie się o 21:00.

Zdjęcie: IMAGO