2025-09-07

Cierniak wygrywa SGP 2 w Gorzowie.

Deszcz opóźnił zawody w Gorzowie, ale nie odstraszył juniorów od rywalizacji. Pomimo niesprzyjającej początkowo aury udało się w końcu rozegrać 2. rundę SGP 2. Zmagania przeprowadzono dość sprawnie, choć nie obyło się bez kontrowersji z udziałem sędziego. Całe zawody wygrał Mateusz Cierniak, udowadniając, że pozostałych młodzieżowców przerasta o głowę.

Foto: Eurosport 1

Ze względu na opady zmagania juniorów zaczęły sie o dwudziestej pierwszej, z dwugodzinnym opóźnieniem.

Do dziwnej sytuacji doszło w biegu dziesiątym. Emil Breum jechał przed Casperem Henrikssonem i Nicolaiem Heiselbergem. Na ostatnim miejscu podążał jadący na rezerwowym motocyklu Francis Gusts. I nagle zapaliło się czerwone światło. Wyrazowi podnieśli flagi na znak przerwania wyścigu. Nikt nie wiedział o co chodzi. Niektórzy podejrzewali, że sędzia po czasie przypomniał sobie, że ma wątpliwości co do jakości procedury startowej. Nie wiadomo też było, co zdarzy się dalej. Gusts liczył na powtórkę. Jednak sędzia podjął decyzję o zaliczeniu wyników wyścigu. Przyczyną całego zamieszania było podobno przypadkowe naciśnięcie przycisku przerwania wyścigu przez arbitra.

Foto: Eurosport 1

Po dwudziestu biegach prowadził Mateusz Cierniak, który dzisiaj śmigał aż miło i nie oddał rywalom ani punktu. W półfinale trafił na dwóch innych biało-czerwonych: Damiana Ratajczaka i Bartłomieja Kowalskiego. Rodacy nie zdołali jednak znaleźć sposobu na mistrza świata juniorów a co więcej musieli jeszcze uznać wyższość Duńczyka Caspera Henrikssona. W drugim półfinale awans wywalczyli Kenan Rew i Emil Breum.

Ogromne emocje przyniosło starcie finałowe. Cierniak gorzej wyszedł ze startu i wydawało się, że po raz pierwszy tego dnia zazna goryczy porażki. Z przodu jechał Breum, na drugim miejscu znajdował się zaś Rew. Cierniak jednak bezpardonowym atakiem po wewnętrznej wyprzedził Australijczyka i ruszył w ślad za żużlowcem z kraju Hamleta. Początkowo nie mógł znaleźć na niego sposobu, w końcu jednak wyniósł się na zewnętrzna i wtedy już z łatwością objechał Duńczyka. Na ostatnim łuku Breum pojechał w poprzek toru i wyniósł się na zewnętrzną, na czym skorzystał Kenan Rew wyrywając na ręce drugą pozycję.

Foto: Eurosport 1

Po dwóch z trzech rund w klasyfikacji geberalnej cyklu prowadzi Mateusz Cierniak z 40 punktami turniejowymi na koncie. Na kolejnych pozycjach znajdują się póki co eq aequo Bartłomiej Kowalski i Kenan Rew. Do lidera cyklu tracą jednak aż 10 punktów i ich szanse na złoty medal mocno zmalały. Na ostateczne roztrzygnięcia trzeba będzie jednak jeszcze trochę poczekać, ponieważ ostatnią rundę cyklu zaplanowano dopiero na 15 września. Odbędzie się ona na duńskiej ziemi, na torze żużlowym w Vojens.

Antonik