2025-09-04

Aleksandr Łoktajew zwycięzcą Kryterium Asów 2025!

Nieubłaganie zbliża się kwiecień, co oznacza, że lada moment żużlowcy startujący w Polsce zainaugurują ligowe rozgrywki. Ponad tydzień temu speedway nad Wisłą wrócił do życia, gdyż kluby zaczęły pojedynkować się w sparingach. W ostatnich dniach miejsce miały pierwsze turnieje indywidualne i memoriały. Do najważniejszych z nich należy Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych imienia Mieczysława Połukarda. Jego korzenie sięgają roku 1951, gdy na torze w Bydgoszczy po raz pierwszy zorganizowano tego rodzaju rodzaju turniej. Pod nazwą Criterium Asów był on rozgrywany corocznie do 1960. Od 1982 roku (z przerwą w latach 2013-2020) odświeżone rozgrywki są stałym punktem w żużlowym programie. Zgodnie z tradycją Kryterium Asów odbywa się pod koniec marca lub na początku kwietnia, czyli tuż przed startem ligowych zmagań. Taka otoczka rok w rok przyciąga do Bydgoszczy rzeszę kibiców spragnionych żużla na najwyższym poziomie oraz czołowych zawodników.

Nie inaczej było w niedzielne popołudnie. Na obiekt należący do miejscowej Polonii przybyli m.in. Bartosz Zmarzlik, Mikkel Michelsen, Emil Sajfutdinow, Artiom Łaguta, Patryk Dudek czy Dominik Kubera. To tylko kilka z nazwisk, które stanęły do boju o pierwsze miejsce. Wszyscy chcieli pokazać, że są gotowi na nowe wyzwania.

 

Pokaz mocy gospodarzy

Dosyć mocno zaiskrzyło już w pierwszej gonitwie. Wtedy to tuż po wyjściu spod taśmy z powierzchnią zapoznał się Dominik Kubera. Powtórka odbyła się w pełnym składzie, choć wśród kibiców panowało przekonanie, że zawodnik Motoru Lublin powinien zostać wykluczony. 25-latek nie wykorzystał jednak drugiej szansy, ponieważ uplasował się za plecami Kaia Huckenbecka i Emila Sajfutdinowa. W premierowym biegu triumfował jego klubowy kolega Bartosz Zmarzlik. Dla pięciokrotnego Indywidualnego Mistrza Świata było to pierwsze i ostatnie zwycięstwo w omawianych zawodach. Ku zaskoczeniu widzów nie odegrał on znaczącej roli w walce o pierwszy stopień podium. Inni topowi zawodnicy globu również musieli obejść się smakiem.

Niedzielne popołudnie należało do żużlowców Polonii Bydgoszcz. Jedynym Gryfem, który znalazł się poza czołową dziesiątką był Tom Brennan. Kai Huckenbeck uplasował się na wysokiej 6. lokacie, a Krzysztof Buczkowski, Aleksandr Łoktajew i Szymon Woźniak do samego końca bili się o medale. O wszystkim przesądził 19. wyścig. W nim wymienioną trójkę pogodził Kubera. Najlepszym z bydgoszczan okazał się Ukrainiec, który zapisał przy swoim nazwisku 2 oczka i zachował sporą szansę na triumf. Po 20. biegu, w którym zagrażający mu Mikkel Michelsen zajął 3. miejsce, mógł rozpocząć świętowanie swojego pierwszego sukcesu w 2025 roku. Tym samym Duńczyk wyrzucił z podium Woźniaka i stanął do rywalizacji w dodatkowej gonitwie z Buczkowskim. W niej lepszy był doświadczony ulubieniec lokalnej publiczności. Dzięki temu wskoczył na drugi szczebel podium, a nowy nabytek Apatora Toruń musiał zadowolić się 3. lokatą.

Reprezentanci Polonii Bydgoszcz udowodnili swoim fanom, że wspólnymi siłami są w stanie wywalczyć upragniony awans do Ekstraligi. Niewątpliwie świetna forma Łoktajewa, Buczkowskiego i Woźniaka gwarantuje fajerwerki na torze. Każdy z tego tria cieszył kibiców skuteczną i widowiskową jazdą. To może zwiastować, że w nadchodzącym wielkimi krokami sezonie stadion przy ulicy Sportowej 2 w Bydgoszczy będzie twierdzą nie do zdobycia.

 

Niemoc faworytów

Jak wspomniałem wcześniej, czołowi ekstraligowcy nie byli pierwszoplanowymi bohaterami Kryterium Asów. Tak naprawdę tylko Mikkel Michelsen pokazał wachlarz swoich możliwości. Bartosz Zmarzlik ukończył zmagania na 5. miejscu. Oprócz niego wyłączając żużlowców z Bydgoszczy w TOP 10 uplasowali się Patryk Dudek, Andrzej Lebiediew, Dominik Kubera i Emil Sajfutdinow. Zawodów nie ukończyli Artiom Łaguta i Jason Doyle. Gwiazda Sparty Wrocław w 13. biegu zaliczyła groźny upadek na pierwszym wirażu, po którym już nie wróciła na tor. Natomiast Australijczyk w tym samym wyścigu doznał lekkiego urazu ręki, w wyniku którego zrezygnował z dalszego ścigania.

Pomimo słabszych wyników głównych pretendentów do wygranej, Kryterium Asów dało fanom czarnego sportu dużą dawkę dobrej zabawy. W Bydgoszczy nie zabrakło walki i mijanek. Pozostaje mieć nadzieje, że inne żużlowe imprezy również będą obfitować w pozytywne emocje.