2025-08-15

Bogdanka Luk Lublin z kolejną wygraną w Pluslidze!

Niedzielny wieczór w hali Globus dostarczył emocji, lecz finalnie obyło się bez niespodzianki. Bogdanka Luk Lublin pokonała 3:1 Steam Hemarpol Norwid Częstochowa w meczu 26 kolejki Plusligi i przedłużyła swoje szanse na awans do TOP4. O play-offy mogą drżeć kibice gości, którzy już ponad miesiąc czekają na zwycięstwo ich drużyny.

Norwid Częstochowa w kryzysie

Coraz bliżej koniec rundy zasadniczej Plusligi. Rewelacja pierwszej połowy sezonu, Norwid Częstochowa, w rundzie rewanżowej obniżył loty. W dziesięciu jej dotychczasowych spotkaniach podopieczni Cezara Douglasa Silvy wygrali zaledwie trzykrotnie i są na drodze do wypadnięcia z czołowej ósemki ligi i fazy play-off. Bogdanka Luk Lublin wciąż natomiast jest w walce o TOP4, zwłaszcza z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Miejsce w najlepszej czwórce jest premiowane rozgrywaniem decydującego starcia ćwierćfinałowego u siebie. W środę oba zespoły zmierzyły się w ćwierćfinale Pucharu Polski. Luk Lublin zwyciężył u siebie w trzech setach kolejno do 17, 23 i do 22.

Fatalne wejście w mecz zaliczyła formacja przyjęcia Norwidu. Grali niedokładnie, popełniali proste błędy komunikacyjne. Na pochwałę zasłużył za to Thales Hoss. Libero Bogdanki Luk niejednokrotnie ratował piłkę dla swojej drużyny. Stworzył tym warunki reszcie do popisowych ataków Mikołaja Sawickiego czy Kewina Sasaka. Gospodarze stopniowo zwiększali przewagę do ok. 6 punktów. W końcówce seta Norwid już się poprawił, skutecznie atakował między blokującymi Patrik Indra. Nie wystarczyło to im jednak to zwycięstwa w partii. To zapewnił Lublinianom Kewin Sasak mocnym atakiem po skosie przy wyniku 25:19.

Gra w bloku zadecydowała

Drugi set był przeciwieństwem pierwszego, tym razem to gospodarze popełniali znacznie więcej błędów. O ile do stanu 12:10 dla Norwidu gra była w miarę wyrównana, o tyle później goście zdobyli ogromną przewagę pod siatką. Blok Norwidu złożony z Daniela Popieli i Milana Ebadipoura działał perfekcyjnie, zatrzymał aż sześć piłek w tym secie. Częstochowianie powiększyli przewagę do 7 punktów i utrzymywali ją do końca partii. Pod jej koniec Popiela miał jeszcze dobrą serię na zagrywce z dwoma asami serwisowymi. Finalnie Norwid Częstochowa zwyciężył 25:17 i wyrównał stan meczu.

W trzecim secie oba zespoły grały solidnie, nie popełniały zbyt wiele błędów. Mikołaj Sawicki oraz Bartłomiej Lipiński dużo dali swoim drużynom w przyjęciu, notując ponad 50-procentową skuteczność. Żadna drużyna długo też nie mogła zbudować większej przewagi. Zrobił to Norwid przy stanie 17:14, lecz już trzy akcje później był remis. Ważny punkt zdobył Sawicki, najpierw ratując spadającą piłkę niemal z ławki rezerwowych, a zaraz potem punktując blokiem. Po chwili Fynnian McCarthy zdobył kolejne dwa punkty właśnie przez blok. To był kluczowy moment seta, gdyż oznaczał, że Luk Lublin przejął kontrolę przy siatce.

Luk Lublin górą

Dobra końcówka trzeciego seta przełożyła się na następny. Duet Mikołaj Sawicki-Kewin Sasak punktował rewelacyjnie i prowadził Luk Lublin do zwycięstwa. Częstochowianom nie pomogła natomiast kontuzja Patrika Indry. Czeski atakujący ucierpiał przy zeskoku z bloku przy stanie 11:8 i musiał opuścić parkiet. Mimo punktów po zagrywce Mateusza Borkowskiego czy Bartosza Schmidta, spowodowanych także rozluźnieniem w szeregach gospodarzy, Norwid Częstochowa nie nadrobił już dystansu do przeciwników. Ci finalnie wygrali 25:20 po genialnym ataku Mikołaja Sawickiego idealnie po linii wieńczącym spotkanie.
Przyjmujący Luku zdobył w tym spotkaniu 18 punktów, w tym 3 asy serwisowe. W przyjęciu natomiast miał 55% skuteczności, w czym lepszy tego dnia był tylko Thales Hoss. Nie było więc zaskoczenia, gdy to Sawicki został wyróżniony mianem MVP spotkania. Po spotkaniu opowiedział mediom co zaważyło o zwycięstwie: „Byliśmy zmotywowani, wiedzieliśmy że to nie będzie łatwy mecz, podobnie jak w środę. Byliśmy dobrze przygotowani, bo taktycznie wszystko mieliśmy na świeżo.” Zwycięstwo za trzy punkty pozwoliło Bogdance Luk przynajmniej na razie wskoczyć przed ZAKSĘ w tabeli Plusligi. W środę Koziołki zmierzą się u siebie ze Sportingiem CP w ramach półfinału Pucharu Challenge. Pierwszy mecz Luk wygrał 3:0, więc w rewanżu wystarczą im tylko dwa wygrane sety do awansu do wielkiego finału. Z kolei Norwid Częstochowa przegrał piąte ligowe spotkanie z rzędu. W następnej kolejce zespół spod Jasnej Góry zagra na wyjeździe z AZS Olsztyn. Jako że zespół z Warmii jest o jedną lokatę niżej od Norwidu, będzie to tzw. „mecz o 6 punktów” ze stawką awansu do fazy play-off. Rozpocznie się ona pod koniec marca.