Legia Warszawa jakiś czas temu pożegnała Edwarda Iordanescu, który od lata pełnił funkcję trenera 1 drużyny. Od tamtego momentu drużynę prowadził asystent Rumuna, Inaki Astiz, jednak Hiszpan osiągał z drużyną z Warszawy dość słabe wyniki. ”Wojskowi” pod wodzą tymczasowego trenera nie wygrali dotychczas ani jednego meczu. Dlatego też nie dziwi fakt, że władze Legii starają się ściągnąć do swojej drużyny jakiegoś fachowca, który będzie w stanie jeszcze uratować tę drużynę.
Początki poszukiwań, kto był na radarze Legii przed Papszunem?
Na początku wydawało się, że władze Legii zdecydują się na tymczasowe rozwiązanie. Rozważani byli tacy kandydaci jak Nenad Bjelica, czy też Aleksandar Vukovic. Zarówno jeden, jak i drugi, przynajmniej jako opcja tymczasowa byłby dobrym wyborem. Jednakże możliwe, że przez to, jakie wyniki klub osiągał z trenerem tymczasowym, w biurach mogli zacząć się zastanawiać nad kandydaturami, które byłyby bardziej odpowiednie na dłuższy okres. Przez to coraz bardziej poważnym kandydatem stawał się ktoś z doświadczeniem również w Europie, by spróbował uratować sytuację nie tylko ligową, lecz także europejską.
Marek Papszun – kandydat idealny ale czy osiągalny?
Niemal od razu wyłoniony został kandydat, który na tę rolę pasowałby idealnie. Był tylko jeden problem, trener ten był i wciąż jest związany kontraktem z innym polskim klubem. Chodzi oczywiście o Marka Papszuna, który już jakiś czas temu szukał większego wyzwania niż Raków. Wtedy jednak stołeczny klub się nie zdecydował na aktualnego trenera Rakowa Częstochowa. Co prawda klub zawarł z Papszunem umowę, w ramach której trener może opuścić klub po tym, jak wpłynie za niego zadowalająca oferta. To był właśnie plan Dariusza Mioduskiego. Planował aktywować tę klauzulę. Napotkał jednak po drodze dość spory problem. Mianowicie jak się okazało, klauzula ta nie obowiązuje wobec innych klubów z Ekstraklasy.
Tym samym pojawił się problem. Legia musi nie tylko przekonać trenera, lecz także klub najzwyczajniej oferując odpowiednią kwotę za trenera z Częstochowy. Jednakże jeden z problemów rozwiązuje się samoistnie. Marek Papszun na konferencji prasowej poprzedzającej mecz Rakowa w Lidze Konferencji sam zadeklarował, że jest chętny na dołączenie do klubu ze stolicy. Wypowiedź ta w różny sposób została odebrana przez polskich kibiców. Większość komentarzy była jednak o dość negatywnej i jednoznacznej treści. Jest to zrozumiałe, gdyż taka deklaracja, gdy jest się trenerem innej drużyny, nie wygląda najlepiej. Z drugiej strony jednak w tym momencie taka deklaracja była z obiektywnego punktu widzenia jak najbardziej na miejscu. Trener chciał skupić się w 100% na najbliższym meczu Rakowa.
Co wiemy na chwilę obecną – podsumowanie informacji dotyczących Legii i Marka Papszuna.
Legia Warszawa trenera potrzebuje na już, tak więc wybór Marka Papszuna może być pod tym względem problematyczny. Raków nie będzie chciał puścić swojego trenera, co może wydłużyć negocjacje. Co powinno jednak pomóc, to fakt, że trener Papszun wyraził zainteresowanie dołączeniem do stołecznego klubu. Jednakże pod względem jakości trenera wydaje się on najlepszą opcją.

More Stories
Ngezana. Obrońca zmęczony czy zraniony?
Trener Cluj: Nawet, gdyby moja mama tam była, też bym się cieszył.
Lucescu po meczu z Bośnią: Ciekawi mnie co tu się wydarzyło.