2025-11-05

Skarb kibica – Speedway of Nations 2025

Już 30 września na Motoarenie w Toruniu rozpocznie się tegoroczna edycja zawodów Speedway of Nations. 3 października, dzień przed wielkim finałem SoNu, rozegrane zostaną również juniorskie zmagania Speedway of Nations 2. Z tej okazji redakcja naszego portalu przygotowała dla Was skarb kibica obu imprez.

Speedway of Nations – zawody, które wprowadzono w 2018 roku w miejsce Drużynowego Pucharu Świata. Rozgrywki drużynowe, w których notorycznie wygrywali Polacy lub Duńczycy, zastąpiono zmaganiami duetów (wspieranych przez rezerwowego), choć oficjalnie nie nazywanymi Mistrzostwami Świata Par, tylko… Żużlem Narodów. Pomysł ten, jak i bardziej szczegółowe zasady rozgrywek budziły i budzą do dziś wiele konkurencji. Z czasem ludzie zarządzający światowym żużlem zdecydowali się pójść na kompromis i przywrócili Drużynowy Puchar Świata, ale jako imprezę rozgrywaną co trzy lata, w pozostałych sezonach nadal odbywają się rozgrywki Speedway of Nations. I tak oto za kilka dni SoN zawita do Torunia.

Będzie to już siódma edycja nowych rozgrywek par. Pierwsze trzy wygrała reprezentacja Rosji, w 2021 roku nie wystąpiła z powodów finansowo-organizacyjnych. Od 2022 roku w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę Rosyjska Federacja Motocyklowa została zawieszona przez FIM i tym samym reprezentacja tego kraju nie bierze już udziału w rozgrywkach. 

Drugą najbardziej utytułowaną nacją w historii SoNu są Brytyjczycy, którzy mają na swoim koncie dwa złote i dwa srebrne medale. Raz w rozgrywkach triumfowali też Australijczycy. Speedway of Nations zdecydowanie nie leży Polakom i Duńczykom. Nacje, które dominowały w DPŚ, w nowych rozgrywkach nie tylko nie były do tej pory w stanie zdobyć tytułu, ale w ostatniej edycji przegrały nawet z jadącymi sensacyjnie dobrze Niemcami.

Czy w tym roku, na własnej ziemi, Polacy zdołają przełamać złą passę (w dwóch ostatnich edycjach zajmowaliśmy odpowiedni 6. i 5. miejsce) i sięgną wreszcie po złoto? Przekonamy się już w tym tygodniu.

Najważniejsze zasady

  • Rozgrywki składają się z dwóch siedmiozespołowych półfinałów i finału. W finale wystąpi rozstawiona reprezentacja gospodarzy (Polska) oraz po trzy drużyny z obu półfinałów. 
  • Drużyny składają się z dwóch zawodników i rezerwowego
  • Półfinał składa się z rundy zasadniczej rozgrywanej systemem każdy z każdym oraz dodatkowego biegu o awans między trzecim i czwartym zespołem rundy zasadniczej (dwa pierwsze awansują automatycznie)
  • Punkty w wyścigach są przyznawane według systemu 1. miejsce – 4 punkty, 2. miejsce – 3 punkty, 3. miejsce – 2 punkty, 4. miejsce – 0 punktów
  • Finał SoN składa się z rundy zasadniczej, eliminacji Wielkiego Finału i Wielkiego Finału. Najlepsza drużyna rundy zasadniczej awansuje od razu do Wielkiego Finału, drugie i trzecie miejsce walczą ze sobą w wyścigu eliminacyjnym
  • Zwycięzcą rozgrywek zostaje zespół, który wygra Wielki Finał
  • Zwycięzca SoN otrzyma z automatu miejsce w finale DPŚ, który odbędzie się za rok na PGE Narodowym. Gdyby SoN wygrali Polacy, którzy i tak jako gospodarze będą mieli zagwarantowany udział w finale, ten profit przypadnie w udziale srebrnym medalistom.

Mniej miejsc niż chętnych. Czy to czas na zmiany w rozgrywkach?

W tegorocznej edycji SoN niestety zabraknie reprezentacji USA. Miejsce Amerykanów zajęli Argentyńczycy, dla których będzie to debiut w rozgrywkach. Naszym zdaniem w tegorocznej obsadzie powinny się znaleźć nie tylko wymienione wyżej ekipy, ale i również kilka innych nieobecnych reprezentacji. Więcej o wycofaniu się Stanów Zjednoczonych i propozycji poszerzenia Speedway of Nations przeczytasz w osobnym artykule, do którego odnośnik załączamy poniżej.

👉 Czy możliwości Speedway of Nations są w pełni wykorzystywane?  👈

Pierwszy półfinał – 30 września

Włochy

Włosi, na co dzień są bardziej kojarzeni z piłką nożną, siatkówką, czy nawet F1. „Czarny sport” w tym kraju kwitł w latach 2000. Teraz niewiele słyszymy o Włochach, którzy czynnie ścigały by się z najlepszymi. Mimo to, reprezentacja Italii, w każdej edycji Speedway of Nations, próbuje swoich sił. Niestety, dla fanów tej drużyny, bez większych sukcesów, ponieważ nigdy nie udało im się awansować do najważniejszego finału tych rozgrywek. W tym roku Włosi prawdopodobnie, znów spróbują powalczyć z innymi drużynami tj. Norwegia.

Paco Castagna (kapitan)

Trzykrotny indywidualny mistrz Włoch, będzie prowadził drużynę Italii w tym roku. Paco jest już znany szerszej publiczności ze względu na to że startuje on w rozgrywkach Krajowej ligi żużlowej w drużynie Niemieckich diabłów, startuje też w lidze angielskiej w drużynie z Brimingham.

Nicolas Covatti

37-letni zawodnik, który powraca na tor po kontuzji, której doznał podczas jeden z rund mistrzostw Argentyny. Kontuzja była dość poważna (złamania prawego przedramienia z przemieszczeniem, kości promieniowej, łokciowej, piszczelowej i strzałkowej), lekarze zalecali mu dłuższą przerwę. Zawodnik, ten był bardzo zdeterminowany i wrócił na tor niedługo później, niestety przegrywał z bólem i nie zdołał ukończyć zawodów. Z tego powodu Włoch w tym sezonie odrzucił oferty jazdy w Dani, czy Angli. Jego założenia mówiły o odjechaniu od 15 do 20 imprez w tym sezonie, a jedną z nich jak widać jest SoN. Mimo wszystko, jest on ważnym punktem swojego zespołu i na pewno będzie walczył do samego końca.

Nicolas Vicentin

Medalista mistrzostw Włoch. Wielokrotnie reprezentował swój kraj na arenie międzynarodowej, wygrywając m.in. mistrzostwa Europy par w 2016 roku. Nie można zabrać mu doświadczenia wyniesionych z wielu międzynarodowych imprez.

Niemcy

Niemcy od początku cyklu, brali w nim udział. Nie jest to jednak historia usłana medalami i wielkimi osiągnięciami. Zachodni sąsiedzi Polski walczą głównie o jak najlepszą pozycję. Choć trzeba przyznać, że z roku na rok wyglądają coraz lepiej i pewnie jak każdy sportowiec, przyznają, że walczą o jak najwyższe cele. W 2018 w debiutanckim sezonie SoN Niemcy zajęli 7 miejsce, w kolejnym roku poprawili swoją lokatę o jedną pozycję. Od 2020 do 2022 nie startowali w tych rozgrywkach lub nie awansowali do finału imprezy. Najlepszy okazał się dla nich 2024, kiedy to bardzo niespodziewanie znaleźli się w pierwszej czwórce turnieju, znajdując się tuż za podium, tym samym wyprzedając nawet Polskę. Było to dość niewiarygodne, Niemcy sprawili dość dużą niespodziankę. W tym roku też będą walczyć o finał, a później o jak najlepsze miejsca w nim.

Kai Huckenbeck (kapiran)

Kai Huckenbeck Lider drużyny zachodnich sąsiadów Polski. Kai ściga się w cyklu SGP, od kilku lat. W tym roku Niemiec zdobył tam 15 miejsce. Niemiec jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, jeździł również w wielu klubach, nie tylko Polskich. Aktualnie reprezentuje Polonii Bydgoszcz. Ma średnią 2.229, co klasyfikuje go na 5 pozycji w 2 Ekstralidze. Ten sezon jest bardzo solidnym sezonem ligowym Niemca. Przywozi on cenne punkty, które mogą doprowadzić Bydgoszcz do upragnionej Ekstraligi. Może również doprowadzić swoją reprezentację do świetnego wyniku tak samo jak zrobił to w tamtym roku, kiedy to Niemcy zFrajęli zaskakujące 4 miejsce.

Norick Blodorn

Jest młodym utalentowanym żużlowcem. W dodatku w tym roku jest dość zapracowany, ponieważ startuje w Polsce (PSŻ Poznań), Danii, Szwecji, Anglii, oraz w swojej ojczyźnie. Daje to Norickowi bardzo wielkie doświadczenie i objeżdżanie na wielu torach, które zwykle różnią się diametralnie. O talencie i pracowitości tego młodego chłopaka mogą świadczyć jego starty w SGP 2, gdzie ostatecznie zajął 7 miejsce, oraz w zawodach SEC- 15 miejsce (nie startował w jednej rundzie). Jest to ogromny kawałek doświadczenia, ponieważ Niemiec ma 21 lat co oznacza, że kończy on w tym roku wiek juniora. Blodorn jest przedstawicielem młodego żużlowego pokolenia w SoN.

Valentin Grobauer

W tym roku został 2 wicemistrzem zawodów o indywidualne mistrzostwo Niemiec. Na co dzień startuje w Krajowej Lidze Żużlowej wraz z drużyną z jego ojczystego kraju- Trans MF Landshut Devils. W przeszłość również jeździł w Polsce reprezentując kluby m. in. Opola czy Bydgoszczy. Grobauer jest jednym z mocniejszych Niemieckich zawodników. Już w 2021 reprezentował swój kraj podczas Speedway of Nations, niestety bez większych rezultatów ponieważ wtedy raz z drużyną zajęli 8 miejsce. Mimo wszystko, będzie on ciekawym puzzlem w układance trenerów Mathiasa Bartza i Sascha Dornera.

Norwegia

Norweski żużel ma krótką historię rywalizacji o Drużynowe Mistrzostwo Świata. Ich reprezentacja wystąpiła w dwóch poprzednich edycjach Speedway of Nations, zajmując kolejno 6 i 7 miejsce w swoim półfinale. To były pierwsze starty od 2010 roku, kiedy Norwegia zajęła ostatnie miejsce w rundzie kwalifikacyjnej Drużynowego Pucharu Świata.

Mathias Pollestad

Najlepszy aktualnie norweski żużlowiec, jedyny startujący na co dzień w Polsce. Pollestad w kończącym się sezonie startował dla Cellfast Wilków Krosno. Zajął z nimi 3 miejsce w Metalkas 2. Ekstralidze ze średnią biegową 1.776. Lepiej mu idzie w Danii, gdzie wraz z Grindsted Speedway zajął 4 miejsce w lidze ze średnią 1.980 pkt/bieg. Szósty zawodnik tegorocznego SGP2, a także brązowy medalista tychże rozgrywek z zeszłego roku.

Glenn Moi

Przed nim drugi udział w Speedway of Nations. W zeszłym roku także startował z Mathiasem Pollestadem i zajął ostatnie, siódme miejsce w półfinale. Czterokrotny Indywidualny Mistrz Norwegii. Poza krajowym podwórkiem nie odnosi jednak sukcesów. W barwach Valsarny Hagfors (drugi poziom w Szwecji) zanotował średnią 1.091 pkt/bieg.

Lasse Fredriksen

Na co dzień występuje na drugich poziomach rozgrywkowych w Wielkiej Brytanii i w Szwecji. Na Wyspach Brytyjskich Norweg ściga się dla Plymouth Gladiators, z którymi zajął 8 miejsce w Championship, a sam miał średnią 1.554. Fredriksen startuje także w Griparnie, z którą zajął ostatnie, 6 miejsce w Allsvenskan. Polscy kibice mogli go zobaczyć 3 lata temu w Speedway of Nations. W parze z Espenem Solą zajął 6 miejsce w półfinale.

Łotwa

Łotwa – siódma drużyna zeszłorocznego Speedway of Nations. Kraj, w którym poziom czarnego sportu w dużej mierze uzależniony jest od startującego w polskiej lidze Lokomotivu Daugavpils. W połowie zeszłej dekady żużel na Łotwie przeżywał peak. W 2015 roku klub z Dynenburga wywalczył awans do Ekstraligi. Ostatecznie jednak w niej nie wystartował ze względu na wymogi regulaminowe. Startując w Ekstralidze jako krajowych zawodników musieliby wystawiać nie Łotyszy, ale Polaków. Pomimo apeli władze rozgrywek pozostały nieugięte. Rok później Lokomotiv znów wygrał 1. Ligę Żużlową, ale tym razem regulamin wprost mówił, że w Ekstralidze jako zagraniczna drużyna wystartować nie mogą. Łotysze zderzyli się ze ścianą. Motywacja zaczęła spadać. Mimo to pod względem szkolenia młodzieży ciągle szli do przodu. Przed sezone 2019 kadra juniorska Lokomitivu wynosiła 10 nazwisk, w 2020 aż 12. Olegs Michaiłow i i Francis Gusts zapowiadali się na ogromne talenty. Sportowo jednak klub z Łotwy był na równi pochyłej. W 2020 Lokomotiv spadł do najniższej ligi, a potem utknął na dobre. W 2022 nawet gdyby wygrał nie mógłby awansować o ile nie spadłoby AC Landshut, bo regulamin dopuszczał tylko jedną zagraniczną drużynę na zapleczu Ekstraligi, a od 2023 roku w ogóle nie ma szans na awans, gdyż po kolejnej zmianie przepisów dwa najwyższe poziomy rozgrywkowe w Polsce są całkowicie zamknięte na gościnne występy zespołów zagranicznych. To mocno wyhamowało rozwój żużla na łotwie. Kariery Gustsa i Michaiłowa też nie rozwinęły się zgodnie z oczekiwaniami. Z drugiej strony są też pozytywy. Od 2023 roku w Rydze rozgrywana jest runda Grand Prix, natomiast najlepszy łotewski żużlowiec Andrzej Lebiediew, dołączył w ostatnich sezonach do światowej czołówki. Celem Łotyszy w tegorocznym SoN będzie zapewne przede wszystkim awans do finału. W swoim półfinale najpewniej będą rywalizować o trzecie – ostatnie premiowane awansem – miejsce z kadrą Niemiec. Która z tych drużyn okaże się lepsza? Trudno przewidzieć.

Andrzej Lebiediew

Obecnie najlepszy Łotewski żużlowiec, dwukrotny mistrz Europy i aktualny uczestnik cyklu Speedway Grand Prix. Jego pierwszym poważnym seniorskim sukcesem było indywidualne mistrzostwo Europy w sezonie 2017. Nie poszły za tym jednak kolejne triumfy. w 2018 roku w SECu był już trzynasty. W polskiej lidze w kolejnych sezonach tułał się na pograniczu Ekstraligi i jej zaplecza. W najlepszej żużlowej lidze świata jeździł co najwyżej przeciętnie, na jej zapleczu meldował się natomiast w czołówce. Ostatnie lata przyniosły jednak progres w jego karierze. Choć w Ekstralidze nadal był raczej zawodnikiem drugiej linii, to umocnił się na tej pozycji, a indywidualnie zaczął na nowo odnosić sukcesy. W 2023 roku jako kwalifikowany rezerwowy wystąpił w kilku ostatnich rundach Grand Prix. W 2024 roku otrzymał dziką kartę na starty w SGP i zajął w nim dziesiątą pozycję, a poza tym został indywidualnym mistrzem Europy co dało mu przepustkę do rywalizacji o Indywidualne Mistrzostwo Świata 2025. W tym roku w Grand Prix radził sobie już naprawdę dobrze i został szóstym zawodnikiem globu. W rywalizacji na arenie kontynentalnej też jeździł wyśmienicie i został indywidualnym mistrzem Europy. W zawodach Speedway of Nations przypadnie mu rola lidera kadry Łotwy i w znacznej mierze to od jego dyspozycji będzie zależał wynik całego zespołu.

Jewgienij Kostygow

Za dwa miesiące Kostygow będzie obchodził swoje 29. urodziny. Nie zrobił na ten moment tak wielkiej kariery, jak jego rodak Lebiediew. Jego sukcesy na arenie międzynarodowej to dwa srebrne i dwa brązowe medale Mistrzostw Europy Par i jeden brązowy krążek Drużynowych Mistrzostw Europy Juniorów. W polskiej lidze od lat jeździ w barwach Lokomotivu Daugavpils. W 2020 roku na zapleczu Ekstraligi wykręcił średnią 1,625 punktu na bieg. Razem z łotewskim zespołem spadł do najniższej ligi. Tam jego średnie wahały się między 1,594 a 1,866 (dane za gurustats.pl). Wreszcie w tym roku przebił barierę 2 punktów na bieg. Średnia biegopunktowa na poziomie 2,081 dała mu jedenaste miejsce wśród zawodników Krajowej Ligi Żużlowej. Wystąpił również z dzika kartą w łotewskiej rundzie Grand Prix, gdzie z pięcioma punktami na koncie zajął dwunaste miejsce. W poszczególnych wyścigach za swoimi plecami udało mu się przywieźć między innymi Jacka Holdera, Dominika Kuberę czy… Andrzeja Lebiediewa. Czy podobne niespodzianki sprawi również na obcym torze? Łotewscy kibice mają nadzieję, że tak.

Daniił Kołodinski

Kolejny zawodnik związany z Lokomotivem Daugavpils. Ma niecałe 25 lat i sporo kariery przed sobą. W tym sezonie ze średnią biegopunktową 2,014 uplasował się na 12. miejscu na liście klasyfikacyjnej Krajowej Ligi Żużlowej, tuż za plecami swojego kolegi klubowego Jewgienija Kostygowa. Rok temu z dziką kartą wystąpił w rundzie SGP w Rydze, gdzie z trzema punktami na koncie zajął czternastą lokatę. Miał też spory udział w awansie łotewskiej drużyny do finału Speedway of Nations 2024 – w rundzie półfinałowej zdoby 7 z 27 punktów zespołu (Lebiediew – 18, Kostygow – 2). W tym roku poważniejszym kandydatem na doparowego Lebiediewa jest chyba Kostygow, ale nie można wykluczyć, iż Kołodinski również pojawi się na torze i dorzuci cenne punkt.

Szwecja

Początki formatu Speedway of Nations nie były łatwe dla Szwedów. W pierwszych czterech edycjach zajęli co najwyżej 4 miejsce. Z dwóch ostatnich edycji Szwecja przywiozła jednak brązowe medale. W 2022 roku trzecie miejsce w Vojens zajęli Fredrik Lindgren i Oliver Berntzon, a w zeszłym roku zamiast tego drugiego wystąpił Jacob Thorssell. Na złoto Szwedzi czekają jednak 10 lat. W 2015 roku, jeszcze w rozgrywkach DPŚ, zdobyli je Fredrik Lindgren, Andreas Jonsson, Antonio Lindbaeck i Linus Sundstroem.

Fredrik Lindgren

Najbardziej doświadczony żużlowiec nie tylko w reprezentacji Szwecji, ale spośród wszystkich uczestników Speedway of Nations. Przez 20 lat startów dla Trzech Koron Lindgren zdobył z nią aż 11 medali drużynowych Mistrzostw Świata. W tym dorobku znajduje się jedno złoto (2015), trzy srebra (2005, 2006, 2017) i aż siedem brązów (2008-2011, 2016, 2022, 2024). W tym sezonie był blisko także indywidualnego medalu w SGP, jednak zajął 4 miejsce ze stratą 8 punktów do trzeciego Dana Bewleya. Popularny „Freddie” dotarł także do finału PGE Ekstraligi z Orlen Oil Motorem Lublin oraz wygrał rozgrywki w Szwecji ze swoim Vastervik Speedway.

Jacob Thorssell

Mimo 32 lat na karku, przed nim dopiero drugi start w reprezentacji Szwecji. Zadebiutował w niej w zeszłym roku brązowym medalem w Speedway of Nations w Vojens. W tym sezonie reprezentował barwy trzech klubów. Z Texom Stalą Rzeszów zajął 4 miejsce w Metalkas 2. Ekstralidze, choć punktował zaledwie ze średnią biegową 1.492. Lepiej mu poszło w Szwecji, gdzie zdobył Mistrzostwo kraju wraz z Vastervik Speedway. Thorssell dołożył swoją cegiełkę do złotego medalu, punktując ze średnią 1.703

Timo Lahti

Fiński żużlowiec, który jednak od dwóch lat startuje pod szwedzką licencją. W Speedway of Nations startował już 3 razy dla poprzedniej reprezentacji. Najlepszy wynik osiągnął w 2022 roku, kiedy z Timim Salonenem awansował do finału. W tym sezonie był blisko odejścia z Autona Unii Tarnów przez brak wypłacalności klubu, ale ostatecznie dokończył rozgrywki, po których spadł z Metalkas 2. Ekstraligi. Lepiej mu poszło w Danii, gdzie zdobył brązowe medale z Holsted Tigers, punktując ze średnią biegową 1.701. Ponadto zajął 8 miejsce w cyklu SEC o Mistrzostwo Europy.

Wielka Brytania

Wielka Brytania jest jednym z pretendentów do medali w tegorocznym Speedway of Nations. W swoim składzie mają m. in. wybitnego Roberta Lamberta, który w Toruniu jest przepotężny, czy Daniela Bewely’a, który potrafi robić magiczne rzeczy na motocyklu. Brytyjczycy w tym sezonie będą bronić tytułu, który zdobyli w tamtym roku w Manchesterze. Oprócz tego, mają oni bardzo bogatą historię w tych zawodach, ponieważ w 2021 również byli mistrzami, a w latach 2022 i 2018 zostali wicemistrzami. Te medalowe zdobycze czynią ich 2 drużyną, w ogólnej klasyfikacji medalowej, natomiast poszczególni „rajderzy” zajmują wysokie pozycje w tabeli dotyczącej zawodników (Robert Lambert 3 miejsce tuż za Łagutą i Sajfutdinowem, Bewley 4 miejsce, Brennan-5). Nie można się oszukiwać, że są oni aktualnie jedną w mocniejszych nacji w świcie czarnego sportu, więc mają oni ogromne szanse na kolejny tytuł czy medal. Powinni oni przejść kwalifikacje bezproblemowo i znaleźć się wysoko w turnieju finałowym.

Daniel Bewley

Tego zawodnika nie trzeba przedstawiać raczej nikomu Wielokrotny medalista mistrzowskich imprez. W 2024 zdobył tytuł indywidualnego mistrza świata, wraz ze swoją brytyjską reprezentacją zdobywa kolejne i kolejne tytuły. W tym sezonie reprezentuje barwy m.in. KS Toruń. Na domowym torze- Motoarenie jest bardzo mocnym zawodnikiem, o czym może świadczyć jego średnia domowa 2,2 punktu na bieg. Podczas tegorocznego SoN może dawać mu to ogromną przewagę, ponieważ Lambert zna wszystkie ścieżki na stadionie w grodzie Kopernika. Mimo że ten sezon nie jest w 100% udany dla Brytyjczyka to i tak radzi sobie wyśmienicie walcząc o tytuły mistrzowskie wraz ze swoimi drużynami. W tym roku podczas SGP Lambert zaklasyfikował się na 7 pozycji. Robert jest bardzo pozytywną postacią, a wszystkie wyścigi z jego udziałem fundują nam niesamowicie wiele emocji.

Daniel Bewley

Daniel Bewley podobnie jak jego kolega z drużyny jest dosyć znaną postacią w świecie żużla. Dan również zdobywa wiele tytułów wraz ze swoją reprezentacją, ale nie tylko wygrywa również wiele turniejów indywidualnie w tym roku został 2 wicemistrzem świata będą w klasyfikacji generalnie tylko za Bartoszem Zmarzlikiem i Bready Kurtzem. Bewley na co dzień reprezentuje barwy Sparty Wrocław, gdzie u boku m. In. Łaguty czy Janowskiego ściga się jak równy z równym, zdobywając nie małe punkty dla drużyny z dolnośląskiego. Podobnie jak Lambert nie może uznać tego sezonu za perfekcyjny, mimo że jego punktowe mogą się marzyć wielu żużlowcom, oczekiwania do rudego Brytyjczyka są nieco wyższe. Mimo, wszystko nie można Danowi zabrać jego niesamowitych umiejętności jazdy na motocyklu, widzieliśmy niesamowite mijanki w jego wykonaniu, czy po prostu świetne akcje, które prowadziły go do zwycięstwa. Bewley jest naprawdę mocnym punktem tej reprezentacj.

Tom Brennan

Tom Brennan Zawodnik Polonii Bydgoszcz, z którą ma jeszcze szansę awansować do PGE Ekstraligi, jest solidnym punktem tego zespołu, o czym może świadczyć średnia 1.987, która jest 13 średnią w Metalkas 2 Ekstralidze. Oprócz tego Brytyjczyk ściga się na Wyspach w klubie Ipswich Witches oraz w Skandynawii, a dokładniej w Szwecji w klubie Vastervik Speedway. W tym roku Brennan brał udział w indywidualnych mistrzostwach Europy, gdzie w klasyfikacji generalnej zdołał zdobyć 11 miejsce. Brytyjczyk jest bardzo utalentowany, a takich zdobyczy punktowej, którą przywozi życzyłby sobie nie jeden klub. Świadczyć może o tym rozchwytywaność Brennana w jeszcze oficjalnie nie otwartym okienku transferowym. Mówi się, że Brytyjczyk ma pozostać w Polonii Bydgoszcz, ze względu na dobre relacje zawodnika z klubem i dobre środowisko do rozwoju.

Słowenia

Budowa dziedzictwa słoweńskiego żużla rozpoczęła się jeszcze za czasów Jugosławii. To Słoweńcy wraz z Chorwatami stanowili trzon kadry nieistniejącego już państwa. Warto też wspomnieć, że jednym z pierwszych obcokrajowców w polskiej lidze był właśnie Słoweniec- Kreso Omerzel, który w 1980 roku reprezentował Spartę Wrocław. Po odłączeniu się od Jugosławii żużel w Słowenii nie stanął w miejscu. Rozgrywano zarówno indywidualne, jak i drużynowe mistrzostwa kraju. Kilku słoweńskich żużlowców jeździło w zagranicznych ligach. Maleńki kraj graniczący z Chorwacją, Węgrami, Austrią i Włochami miał również swoich przedstawicieli w zawodach reprezentacyjnych. W rozgrywkach indywidualnych sukcesów nie brakowało. Jest to zasługą przede wszystkim Mateja Žagara. Zajął on trzecie miejsce w IMŚJ w 1998, był mistrzem Europy juniorów w 2002 i przede wszystkim dwukrotnie mógł się cieszyć z tytułu mistrza Starego Kontynentu już w seniorskim wydaniu (w 2004 i 2008). W dodatku przez wiele lat rywalizował w cyklu Speedway Grand Prix. 42-latek wciąż kontynuuje swoją karierę, lecz nie reprezentuje już swojej nacji przez konflikt z federacją. Wracając do innych większych osiągnięć słoweńskiego speedwaya, w 2004 trzecim najlepszym juniorem na świecie był także tragicznie zmarły Matej Ferjan. Zawodnik ten w tym samym roku został wicemistrzem Europy. Za to w drużynowych zawodach lista słoweńskich sukcesów jest nieporównywalnie krótsza. Kończy się ona na trzecim i drugim miejscu w Mistrzostwach Europy par kolejno w 2005 i 2006 roku. Jeśli chodzi o SoN, Słoweńcy biorą w nim udział od początku jego istnienia. W 2018 roku zajęli czwarte miejsce w półfinale, a w kolejnym sezonie powtórzyli ten wynik. Po pauzie w 2020 znaleźli na szóstej pozycji w jednej z dwóch rund eliminacyjnych. Lata 2022 i 2024 zaś to dwa piąte miejsca w półfinale. Czy w tym roku bałkański kraj wreszcie wywalczy upragniony awans do finału? Mało kto stawia na taki scenariusz, ale należy pamiętać, że w żużlu może się zdarzyć wszystko.

Matic Ivačič (kapitan drużyny)

Pod nieobecność Mateja Žagara to on wyrasta na czołowego zawodnika słoweńskiego teamu. Sam podkreśla, że speedway to dla niego nic innego jak zwykłe hobby. To absolutnie nie oznacza, że nie posiada zbyt dużych umiejętności. W 2018 roku jako 25-latek podpisał pierwszy zagraniczny kontrakt. Związał się wtedy z drugoligową wówczas Polonią Bydgoszcz. Po trzech latach w szeregach Gryfów przeniósł się do Wölfe Wittstock, a następnie występował w Polonii Piła oraz Unii Tarnów. W minionym sezonie stanowił o sile Speedway Kraków i wykręcił średnią 1,730. Na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Polsce cieszy się opinią solidnego ligowca. W przeszłości odjechał kilka meczów, w których potrafił otrzeć się o komplet. Ivačič liznął również jazdy w Szwecji, Danii i Wielkiej Brytanii. Może pochwalić się także pięcioma tytułami indywidualnego mistrza Słowenii. Wydaje się, że głównie na jego barkach będzie spoczywał ciężar zdobywania punktów.

Anže Grmek

Wielka nadzieja słoweńskiego speedwaya. W Speedway of Nations zadebiutował już w 2021 roku mając na karku ledwie szesnaście wiosen. W tamtym czasie o utalentowanego juniora walczyły czołowe polskie kluby. Ostatecznie Anže przed sezonem 2023 wybrał ofertę Stal Rzeszów, której zawodnikiem jest do dziś. W 2024 pokazał się z niezłej w Ekstralidze U24 reprezentując Motor Lublin. Grmek często pokazuje się również w zawodach indywidualnych. W 2022 wystąpił finale Mistrzostw Europy U19, a w 2023 był stałym uczestnikiem cyklu SGP2. W bieżącej kampanii pojechał w dwóch rundach IMŚJ. SoN będzie dla niego kolejną okazją na zbieranie cennego doświadczenia. W tym roku powinien odegrać istotną rolę w słoweńskiej układance.

Luka Omerzel

Syn wspomnianego wcześniej Kreso. Po jego śmierci wycofał się na kilka lat z żużla. Wrócił do skręcania w lewo na początku 2023 roku. Od tamtej pory jest zawodnikiem AMD Krško i szuka jazdy w zawodach indywidualnych. W Toruniu prawdopodobnie ujrzymy go w roli rezerwowego.

Drugi półfinał – 1 października

Czechy

Dzieje czeskiego żużla sięgają 1949 roku, gdy odbyły się pierwsze mistrzostwa Czechosłowacji. Kadra narodowa mogła się poszczycić takimi sukcesami jak drugie miejsce w drużynowych mistrzostwach świata w 1963 roku czy trzy brązowe medale w tych samych rozgrywkach (1960, 1977, 1979). Po tym, gdy Czechy stały się samodzielnym państwem największym osiągnięciem reprezentacji jest srebrny krążek w DMŚ w 1999 roku. Do tego Czesi pięciokrotnie zwyciężali w Mistrzostwach Europy par. Oprócz tego czeska drużyna nie święciła znaczących triumfów. Lepiej Czechom szło w zawodach indywidualnych. W 2002 roku IMŚJ wygrał Lukáš Dryml. W Mistrzostwach Europy triumfowali Bohumil Brhel (2001) i Aleš Dryml (2012). Nasi południowi sąsiedzi w Speedway of Nations radzą sobie ze zmiennym szczęściem. W 2018 roku zajęli czwarte miejsce w półfinale, co nie dało im przepustki do finału. Rok później byli gorsi o jedną lokatę. W pandemicznym sezonie 2020 z urzędu otrzymali miejsce w finale, lecz w nim zajęli ostatnie siódme miejsce. Na tym samym miejscu skończyli zmagania w kolejnej edycji, lecz tym razem w rundzie eliminacyjnej. W 2022 nastąpił przełom. Czesi świetnie zaprezentowali się w połfinale i wywalczyli awans bezpośrednio z drugiej lokaty. W finale wywalczyli bardzo dobre piąte miejsce i nawet wyprzedzili Polaków. W zeszłym roku przegrali z Łotyszami baraże o awans do najważniejszej fazy turnieju. Teraz czescy żużlowcy ponownie zrobią wszystko, aby znaleźć się w gronie najlepszych ekip.

Vaclav Milik

32-latek to postać bardzo dobrze znana polskim kibicom. W naszym kraju startuje od 2012 roku. Miał w swojej karierze wzloty i upadki. Dobre występy w Wandzie Kraków i ROWie Rybnik dały mu angaż w Sparcie Wrocław. Pierwszy sezon na Dolnym Śląsku nie był dla niego łatwy, ale w 2016 roku został objawieniem Ekstraligi. Wtedy wielu twierdziło, że Czech może stać się gwiazdą światowego formatu. Niestety Milika dopadł wyraźny spadek formy, przez który był zmuszony zejść ligę niżej. Wyraźnie odżył w Wilkach Krosno i z Watahą wywalczył awans do najlepszej ligi świata w 2022 roku. Powrót Vaclava do elity był całkiem przyzwoity, ale nie zdołał uchronić podkarpackiej drużyny przed spadkiem. W minionej kampanii znalazł się w kadrze Orła Łódź. Za nim najsłabszy sezon od lat i wielce prawdopodobne, że poszuka możliwości kolejnej odbudowy w KLŻ. Mimo gorszego momentu, Czesi wciąż bardzo liczą na Milika. W Toruniu powinien on udowodnić, że cały czas jest topowym zawodnikiem w kraju naszych południowych sąsiadów.

Jan Kvech (kapitan drużyny)

Stwierdzenie, że zawodnik toruńskiego Apatora na ten moment jest najlepszym czeskim żużlowcem nie powinno nikogo specjalnie dziwić. Już kilka lat temu mówiono o nim, że w przyszłości może być podporą czeskiego speedwaya. W 2019 roku pewnie sięgnął po Mistrzostwo Europy do lat 19. Jego potencjał szybko dostrzegli sternicy Falubazu Zielona Góra, którzy ściągnęli go do Polski przed sezonem 2020. Na początku Honza nie dostawał zbyt wielu szans i w środku sezonu 2021 udał się na wypożyczenie do Wilków Krosno. Tam pokazał się z dobrej strony, dzięki czemu po powrocie do Zielonej Góry stał się podstawowym zawodnikiem Motomyszy. Na zapleczu Ekstraligi trzymał solidny poziom, a do tego w 2022 roku został indywidualnym wicemistrzem świata juniorów. Potem przez rok reprezentował ROW Rybnik, gdzie był kluczowym zawodnikiem. Na sezon 2024 jeszcze raz wrócił do Falubazu i tym razem zasmakował jazdy w Ekstralidze jako żużlowiec pierwszego składu. Na rok 2025 związał się z Apatorem Toruń. Miał wzmocnić tam formację U24 i to mu się udało. Może i średnia 1,457 nie powala nikogo na kolana, ale Jan niewątpliwie dołożył cegiełkę do tego, w jakim miejscu znajdują się teraz Anioły. Znajomość Motoareny może sprawić, że liczyć się z nim będą musieli nawet najlepsi riderzy na świecie. To dobry znak dla Czechów, którzy chcą powalczyć o awans do finału.

Adam Bednar

Brylant, na który Czesi muszą chuchać i dmuchać. Rzadko się zdarza, aby ktoś w wieku 18 lat był już czołowym zawodnikiem w swoim kraju. Bubba wyróżniał się już od początku swojej żużlowej kariery. Ma na swoim koncie liczne sukcesy w klasie 125cc oraz 250cc. Z seniorami jeździ od 2023 roku. Na dzień dobry został drugim najlepszym zawodnikiem indywidualnych mistrzostw Czech. Przed sezonem 2024 związał się ze Stalą Gorzów, gdzie rozwija się do dzisiaj. Ma świetne wyniki w Ekstralidze U24, a w najlepszej lidze świata również odjechał kilka niezłych biegów. Ponadto w tym roku wygrał rundę SGP2 w Rydze i był o krok od podium w końcowej klasyfikacji. Liderem Czechów powinien być dopiero za kilka lat, ale nie można wykluczyć opcji, że już teraz będzie jokerem w talii Zdenka Schneiderwinda. Mimo tego pewne jest to, że znacznie większą rolę odegra w juniorskim SoN.

Dania

Reprezentacji Danii nie służy format Speedway of Nations. W sześciu dotychczasowych edycjach zdobyli dwa brązowe medale, w latach 2020 i 2021. Dla porównania, na ostatnie sześć Drużynowych Pucharów Świata Dania skończyła aż 4 razy na podium, wygrywając nawet w 2014 roku w Bydgoszczy. Ostatnie dwa finały Speedway of Nations nie ułożyły się po myśli Duńczyków. W 2022 roku turniej odbywał się na ich torze w Vojens, lecz para Leon Madsen-Mikkel Michelsen zdobyła tylko 28 punktów, o dwa za mało do zdobycia medalu. Jeszcze gorzej było w zeszłym roku w Manchesterze, gdzie Mikkel Michelsen, Rasmus Jensen i Anders Thomsen zajęli szóste miejsce.

Leon Madsen

Powraca po roku przerwy do składu reprezentacji Danii. Ma najliczniejszy dorobek medalowy w kadrze, gdyż z drużyną narodową zdobył trzy brązowe medale. Dwa z nich pochodzą z rozgrywek SoN, we wspomnianych latach 2020 i 2021, a ostatni dołożył w DPŚ dwa lata temu. Po zeszłym sezonie Leon Madsen wypadł z cyklu Grand Prix po sześciu latach startów. Wystąpił jednak w rundzie na torze w Pradze, zastępując kontuzjowanego Jasona Doyla. Madsen zajął w niej trzecie miejsce. W tym roku także zmienił polskiego pracodawcę. Zamiast dla Włókniarza Częstochowa, Duńczyk startuje dla Stelmet Falubazu Zielona Góra, gdzie zanotował średnią 2.172 i był liderem piątej siły PGE Ekstraligi.

Michael Jepsen Jensen

Jego przerwa od startów w kadrze trwała znacznie dłużej. Ostatni raz dla reprezentacji Danii ścigał się w 2018 roku w pierwszej edycji Speedway of Nations. Startował wtedy w parze z Kennethem Bjerre i zajął 5 miejsce z ledwie punktem straty do trzeciej Polski. Wcześniej jednak odnosił sukcesy z reprezentacją, na czele ze złotym medalem DPŚ 2012 rozegranego w Malilli. 20-letni wówczas Jepsen Jensen był liderem drużyny złożonej także z Nielsa Kristiana Iversena, Nickiego Pedersena i Mikkela Becha. Rok później zaś zdobył srebrny medal DPŚ. Później zniknął na lata z żużlowej czołówki i pewnie nigdy by do niej nie wrócił, gdyby nie… kontuzja Jasona Doyla. GKM Grudziądz w zeszłym sezonie ściągnął Jepsena Jensena na zastępstwo, a ten pojechał najlepszy sezon w karierze. Punktował z imponującą średnią 2.111, co jeszcze poprawił w tym sezonie (2.183).

Mikkel Michelsen

Jako jedyny pozostał z zeszłorocznego składu na SoN 2024, zakończonego rozczarowującym szóstym miejscem. Będzie to jego piąty start w reprezentacji Danii. Do tej pory Michelsen zdobył z nią dwa brązowe medale, w 2021 roku w SoN oraz w 2023 podczas DPŚ. Za nim solidny sezon w SGP, który zakończył na 9 miejscu, regularnie plasując się w środku stawki. Wybitnie za to jeździ w PGE Ekstralidze. Dotarł do jej finału z Pres Grupą Deweloperską Toruń, notując średnią powyżej 2.100 pkt/bieg! Wygrał także ligę duńską ze swoim klubem ze Slangerup. Punktował na ojczyźnianych torach ze średnią aż 2.352, drugą w całej lidze.

Argentyna

Argentyńczycy to pionierzy speedwaya w Ameryce Południowej. Swoją historię zaczęli pisać jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym. W 1930 zapoczątkowano zwyczaj rozgrywania indywidualnych mistrzostw kraju na żużlu. Turniej przyjął się bardzo dobrze i od tamtej pory nie licząc kilku przerw odbywa się co rok. Trybuny zwykle zapełniają się do ostatniego krzesełka, a do Argentyny na ściganie przyjeżdżają nawet zawodnicy z Europy. Liczba żużlowców w państwie kojarzącym się głównie z piłką nożną wzrasta, co świadczy o tym, że zainteresowanie czarnym sportem wciąż rośnie. Mimo tego kadra narodowa nie pojawiała się w żadnych rozgrywkach. Argentyńczycy reprezentowali swój kraj tylko w zawodach indywidualnych. W tym roku przyszedł przełom. W czerwcu po świecie rozniosła się informacja, że Argentyna wreszcie zadebiutuje w Speedway of Nations! Albicelestes miejsce rozgrywkach zawdzięczają Amerykanom, którzy wycofali się w niemal ostatniej chwili. Notowania drużyny z Ameryki Łacińskiej nie stoją najwyżej, jest ona stawiana w roli underdoga. Mimo to podopieczni Claudio Schmita na pewno zrobią wszystko, co w ich mocy, aby zaskoczyć kibiców z całego świata.

Fernando Garcia (kapitan drużyny)

31-latek ma styczność z motocyklami już od szóstego roku życia. Szybko poczuł, że żużel to coś dla niego. Po raz pierwszy szerszej publice pokazał się w 2012 roku, gdy wziął udział w dwóch rundach Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Później spędził kilka lat w Wielkiej Brytanii. W latach 2015-2019 reprezentował Berwick Bandits (dwukrotnie), Glasgow Tigers, Redcar Bears, Ipswich Witches oraz Edinburgh Monarchs. Po 2020 już nie ścigał się w żadnej europejskiej lidze, ale za to odnosił sukcesy na krajowym podwórku. To właśnie w tym roku został indywidualnym mistrzem Argentyny. Dokonał tego wyczynu jeszcze raz w roku 2022, lecz tym razem w mistrzostwach zimowych. W 2023 został zawieszony przez kłótnię z Nicolasem Covattim. Roczna absencja nie wybiła go jednak z dobrej formy. W tegorocznej edycji należał do czołówki argentyńskich zawodników. Patrząc na CV i obecną dyspozycję Garcii jego obecność w składzie Albicelestes na SoN nie powinna dziwić. O jego mocnej pozycji może świadczyć fakt, iż piastuje funkcję kapitana drużyny. Bardzo możliwe, że to właśnie on będzie liderem zespołu z Ameryki Południowej.

Cristian Zubillaga

Najmłodszy z argentyńskiej ekipy. Ma 26 lat i wciąż sporo przed nim, ale już teraz można go nazwać doświadczonym zawodnikiem. W 2017 roku wraz z Facundo Albinem przyjechał do Rzeszowa. Młodzi Argentyńczycy na Podkarpaciu mieli doskonalić swoje umiejętności, lecz nie zagrzali tam długo miejsca. Zubillaga twierdził, że został oszukany przez Dawida Stachyrę, któremu przelał 26 tysięcy złotych w zamian za kupno motocykla. Jednak sprzęt był ponoć kiepskiej jakości, a Cristian wrócił do swojej ojczyzny. Niemal co roku zajmował miejsca w czołówce klasyfikacji generalnej mistrzostw Argentyny. W 2020 roku otarł się o wygraną. Wyprzedził go tylko opisany wyżej Fernando Garcia. Rok wcześniej nie miał sobie równych w zimowej edycji. Teraz wraca do Polski po ośmiu latach przerwy. Nie najeździł się dużo w naszym kraju, ale dobra postawa w zawodach rozgrywanych w Toruniu może sprawić, że przyciągnie zainteresowanie polskich klubów.

Facundo Albin

Od lat uchodzi za największą gwiazdę argentyńskiego speedwaya. Na żużlu zaczął jeździć jako ośmiolatek. Pierwszy raz wygrał rundę mistrzostw Argentyny mając 19 lat. W przeciwieństwie do Cristiana Zubillagi pozostał w Polsce na dłużej. W latach 2018-2019 był związany z Kolejarzem Rawicz. Drugoligowych torów jednak nie pobił. Wcześniej w 2012 roku przyleciał do Wielkiej Brytanii, gdzie na rok związał się z Sheffield Tigers. W Europie nie zrobił wielkiej kariery, ale w swojej ojczyźnie jest niekwestionowanym numerem jeden. W argentyńskim czempionacie zawsze znajduje się w czołówce tabeli i na równi rywalizuje z zagranicznymi gośćmi. Indywidualne Mistrzostwo Argentyny padło jego łupem raz- w 2018 roku. To właśnie Albin jest kreowany na główną armatę południowoamerykańskiej ekipy. Przypuszcza się, że wraz z Fernando Garcią powinien stworzyć duet, który urwie kilka punktów wyżej notowanym rywalom.

Australia

Australia – kraj gdzie 102 lata temu narodził się żużel, ojczyzna wielu znakomitych zawodników i triumfator Speedway of Nations 2022. Rok temu do złotego medalu zabrakło Australijczykom niewiele. Wygrali rundę zasadniczą, ale w wielkim finale musieli uznać wyższość Brytyjczyków. Po pełnym emocji i zwrotów akcji wyścigu Robert Lambert i Dan Bewley przywieźli parę Holder – Kurtz na 7 do 2. W tym roku żużlowcy z antypodów znów będą w gronie najpoważniejszych kandydatów do tytułu. Jako jedyna nacja mieli w tym sezonie dwóch swoich przedstawicieli w czołowej piątce klasyfikacji generalnej Speedway Grand Prix, a forma Brady’ego Kurtza, który ustanowił ostatnio rekord pięciu wygranych rund SGP z rzędu, jest iście kosmiczna.

Brady Kurtz

Kiedy w 2020 roku przegrał ze swoim rodakiem Jaimonem Lidseyem walkę o skład Unii Leszno i został wypożyczony do pierwszoligowej Łodzi, a potem podpisał kontrakt na kolejny sezon w Orle Łódź mogło wydawać się, że kariera Australijczyka utknęła w miejscu. W kolejnych sezonach meldował się w czołówce drugiego poziomu rozgrywkowego, ale lata mijały a w centrum uwagi żużlowego świata byli inni zawodnicy, ci którzy odnosili sukcesy na torach ekstraligowych bądź cyklu Grand Prix. Kurtz ciągle stał w drugim rzędzie. W 2023 roku nie załapał się nawet do pięcioosobowego składu reprezentacji Australii na Drużynowy Puchar Świata we Wrocławiu. Potem jednak przyszedł sezon 2024. Kurtz ze średnią 2,402 punktu na bieg został najlepszym zawodnikiem Metalkas 2. Ekstraligi i pomógł ROWowi Rybnik wywalczyć sensacyjny awans do Ekstraligi. Po awansie opuścił jednak szeregi Rybniczan i dołączył do składu Sparty Wrocław. W międzyczasie został również powołany do reprezentacji Australii na SoN w Manchesterze. Zdobywając 13 punktów w półfinale i 16 w finale zdecydowanie przyczynił się do srebrnego medalu ekipy “Kangurów”. Jakby tego było mało 4 września 2024 w czeskich Pardubicach wygrał Grand Prix Chalkange i awansował do cyklu Speedway Grand Prix. Wielu zastanawiało się jak sobie poradzi łącząc swój pierwszy pełny sezon w Indywidualnych Mistrzostwach Świata z powrotem do Ekstraligi. Wydawało się, że może zjeść go presja, tak się jednak nie stało. W Grand Prix z marszu wszedł do czołówki, ustanowił nowy rekord pięciu wygranych rund z rzędu i otarł się o tytuł zaledwie dwoma punktami przegrywając z Bartoszem Zmarzlikiem. W lidze na ten moment (stan na 26 września 2025) ze średnią 2,235 jest czwartym najlepszym zawodnikiem. Poprowadzenie narodowej reprezentacji do zwycięstwa w Speedway of Nations byłoby dla Brady’ego Kurtza pięknym zwieńczeniem tak niesamowitego sezonu. Jest tylko jeden problem. Na torze w Toruniu Kurtz radzi sobie dość… różnie. Niby ostatnio wygrał tam rundę Grand Prix, ale wcześniej w dwóch meczach ligowych w sumie w jedenastu biegach zdobył tam zaledwie trzynaście punktów. Którą z toruńskich twarzy Kurtz pokaże tym razem? Będziemy mieli okazję przekonać się już wkrótce.

Jack Holder

Piąty zawodnik tegorocznego Speedway Grand Prix i jedna z ważniejszych postaci światowego speedwaya ostatnich lat. Mimo to wciąż bez medalu indywidualnych mistrozstw świata. Z reprezentacją Australii sięgał po złoto (2022) i srebro (2024) Speedway of Nations. 29-latek dwie trzecie swojej dotychczasowej kariery ligowej w Polsce spędził w barwach Apatora Toruń. Więc teoretycznie toruńską Motoarenę powinien znać jak własną kieszeń. Teoretycznie, albowiem odkąd Jack opuścił drużynę Apatora i przeniósł się do Motoru jego najlepszy występ ligowy w toruniu to 9 punktów i jeden bonus w pięciu wyścigach w 2023 roku. Potem było już tylko gorzej. W Grand Prix radził sobie lepiej, ale również bez szału. Czy podczas zmagań Speedway of Nations zdoła przełamać swoje problemy z torem, na którym spędził tyle lat? Od tego może zależeć, czy Australijczycy sięgną po tytuł mistrzowski, czy będą musieli uznać wyższość którejś z pozostałych drużyn.

Jason Doyle

Indywidualny Mistrz Świata z 2017 roku. Ostatnie sezony ma raczej bez szału – oczywiście w kontekście światowej czołówki, bo na na tle zawodników wielu reprezentacji zgłoszonych do SoN nadal jest bardzo mocną kartą w talii. Rok temu w Ekstralidze zaczął fatalnie, w Grand Prix bardzo dobrze, ale potem większość sezonu zabrała mu kontuzja, której nabawił się w lidze brytyjskiej. W tym roku, też nie obyło się bez problemów zdrowotnych, ale ich skutki były znacznie mniej poważne. Mimo to w cyklu SGP był dopiero dziesiąty, na liście klasyfikacyjnej Ekstraligi zajmuje obecnie trzynastą pozycję ze średnią 2,099 punktu na bieg. Miał w tym sezonie świetne występy, a wykręcając 20 punktów z 7 startach w meczu wyjazdowym Włókniarza we Wrocławiu zapisał się na kartach historii, jednak miewał też występy fatalne i chociażby takich 6 punktów w 5 biegach u siebie ze słabym Rybnikiem pewnie wolałby nie pamiętać. W tegorocznym Speedway of Nations pierwsze skrzypce w zespole Australii będą odgrywać raczej Brady Kurtz i Jack Holder, ale wobec gorszej formy któregoś z nich Doyle ma szansę pokazać się na torze, a wtedy wszystko może się wydarzyć.

Ukraina

Reprezentacja Ukrainy jest w gronie beneficjentów reformy z 2018 roku. Wcześniej nie gościła od kilku edycji w rozgrywkach o Mistrzostwo Świata, a za sprawą formatu parowego powróciła do stawki. Nie był to jednak powrót udany, gdyż nasi wschodni sąsiedzi ani razu nie weszli do TOP5 swojego półfinału, nie mówiąc o występie w finale. W zeszłym roku, na torze w Manchesterze, zespół złożony ze Stanisława Mielniczuka oraz Marko Lewiszyna zajął ostatnie, siódme miejsce z dorobkiem 16 punktów.

Nazar Parnicki

Choć to zaledwie 19-latek, już śmiało go można nazwać liderem ukraińskiej kadry. Zaliczył fantastyczny sezon w Fogo Unii Leszno, z którą awansował do PGE Ekstraligi. Parnicki zanotował średnią 2.047 pkt/bieg i, poza pierwszym meczem finałowym w Bydgoszczy, nie zszedł poniżej 7 punktów na mecz. W Ekstralidze U24 zaś wykręcił średnią 2.673. absolutnie najlepszą w tych rozgrywkach. Na tle juniorów nie ma sobie równych, co pokazał również w cyklu SGP2. Nazar Parnicki został Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów jako drugi Ukrainiec po Igorze Marko, triumfatorze zawodów w 1986 roku. Jako jedyny w stawce wszedł do finału każdej z trzech rund, a w klasyfikacji generalnej wyprzedził drugiego Wiktora Przyjemskiego aż o 10 punktów.

Marko Lewiszyn

Dla zawodnika Autona Unii Tarnów będzie to piąty w karierze występ w Speedway of Nations. W 2019, 2022 i 2024 roku Lewiszyn wystąpił wraz ze Stanisławem Mielniczukiem, zaś w 2021 z Aleksandrem Łoktajewem. Dwa razy zajął szóste miejsce w półfinale, a dwa razy siódme. W rozgrywkach Metalkas 2 Ekstraligi punktował ze średnią 1.429, co nie wystarczyło do utrzymania Unii na tym szczeblu.

Roman Kapustin

18-latek zbierał szlify w Ekstralidze U24. Wystartował w kilku spotkaniach w barwach Orlen Oil Motoru Lublin, ze średnią 0.500 pkt/bieg. Ponadto w lipcu wygrał turniej Speedway Ekstraliga Camp na toruńskiej Motoarenie.

Francja

Sport żużlowy we Francji zaliczył w ostatniej dekadzie ogromny postęp. W 2017 roku powstała tam liga żużlowa. Nie jest ona duża, biorą w niej udział cztery zespoły (w sumie we Francji jest pięć ośrodków), ale już sam fakt jej utworzenia był impulsem rozwoju, a zatem czymś wyróżniającym Francję na tle większości żużlowego świata, gdzie dyscyplina raczej notuje regres. Dodatkowo dwójka francuskich zawodników – David Bellego i Dimitri Bergé, zaczęła liczyć się na arenie międzynarodowej oraz jeździ w polskich rozgrywkach ligowych. Największym sukcesem reprezentacji Francji jest Mistrzostwo Europy Par zodbyte w 2021 roku oraz dwa brązowe medal tego turnieju z sezonów 2017 i 2020. W Speedway of Nations najlepszy swój wynik Francuzi uzyskali w 2021 roku, kiedy to duet David Bellego i Dimitri Bergé, wspierany przez Stevena Goreta zajął piąte miejsce, pozostawiając w pokonanym w polu w finale reprezentacje Szwecji i Łotwy. W tym roku trójkolorowych czeka ciężka walka o wejście do finału. Na papierze Duńczycy i Szwedzi wydają się być poza zasięgiem, a Ukraińcy minimalnie lepsi, ale wszystko okaże się na torze.

Dimitri Bergé

Dimitri nie jest pierwszym żużlowcem w rodzinie. Jego ojciec Philippe był zawodnikiem ROWu Rybnik, a także pięciokrotnym indywidualnym mistrzem świata na długim torze. Dimitri również łączy karierę żużlową z występami w pokrewnych dyscyplinach, był m.in. indywidualnym mistrzem Europy w grass tracku w 2018 roku i indywidualnym mistrzem świata na długim torze w 2019 roku, jednak w ostatnich latach skupia się głównie na klasycznej odmianie speedwaya. W sezonie 2016 był indywidualnym mistrzem Europy juniorów. Od 2017 roku jeździ w polskiej lidze. Peak formy miał w latach 2023 – 2024, kiedy w 2. Ekstralidze wykręcał średnią ponad 2 punktów na bieg. Niestety sporą część zeszłego sezonu zabrała mu kontuzja, a w tym roku jeździ już trochę gorzej. Jako zawodnik Wilków Krosno wykręcił średnią 1,778 punktu na bieg, co dało mu 22. lokatę na liście klasyfikacyjnej rozgrywek. Był też uczestnikiem cyklu SEC, gdzie zajął 9. pozycję tracąc jeden punkt w klasyfikacji generalnej do 8. Timo Lahtiego.

David Bellego

Brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów 2017. Kiedyś najlepszy francuski zawodnik, obecnie jego kariera znalazła się na ogromnym zakręcie. W 2021 roku jako zawodnik Polonii Bydgoszcz wykręcił najlepszą średnią na zapleczu Ekstraligi. Zaowocowało to kontraktem na kolejny sezon w ekstraligowej Unii Leszno. Najlepsza żużlowa liga świata zweryfikowała jednak Francuza. Średnia 1,487 nie była może katastrofalna, ale nie wystarczyła by w następnym sezonie znaleźć angaż w elicie. Tym bardziej, że Leszno spadło. Bellego wrócił do Bydgoszcz, ale pojechał tam zdecydowanie ponizej oczekiwań. Pomimo zejścia ligę niżej jego średnia była tylko trochę wyższa niż rok wcześniej w Ekstralidze. W 2024 roku Francuz podpisał kontrakt w startującej w Krajowej Lidze Żużlowej Unii Tarnów. Tam wreszcie był jednym z liderów zespołu i piątym zawodnikiem ligi. Po roku wrócił na zaplecze Ekstraligi, tym razem jako zawodnik Stali Rzeszów, tu jednak ponownie przyszło rozczarowanie. Udział w zaledwie 5 meczach, siedemnaście odjechanych biegów i średnią biegopunktową na poziomie 1,353 należy rozpatrywać w kategoriach porażki. Dwukrotny drużynowy mistrz świata na długim torze musi się przełamawać i pokazać, że stać go na równą rywalizację z najlepszymi. Jeśli zrobi to podczas Speedway of Nations, Francuzi będą mieli szansę na awans do finału.

Mathias Trésarrieu

Pochodzący z żużlowej rodziny Mathias Trésarrieu w grudniu skończy 23 lata. Póki co nie ma na swoim koncie dużych osiągnięć. W latach 2023 – 2024 był zawodnikiem drużyny u24 GKMu Grudziądz, ale w jednym sezonie odjechał zaledwie 20 biegów i miał średnią 1 punktu na mecz, a w drugim odjechał czternaście wyścigów i miał średnią odrobinę niższą. Z jego tegorocznych występów warto odnotować udział w eliminacjach SEC w Lamothe-Landerron, gdzie zajął dwunastą pozycję z pięcioma punktami na koncie. Podczas tegorocznego Speedway of Nations będzie raczej pełnił rolę rezerwowego.

Finlandia

Reprezentacja z kraju, której stolicą są Helsinki zawsze stara się o awans do finału zawodów Speedway of Nations. Ten cel udało im się zrealizować tylko raz w 2022, kiedy to w Duńskim Vojens, zajęli drugie miejsce w swoim półfinale. NIestety, dla sympatyków tej reprezentacji, w finale zajęli ostatnie miejsce tracąc 10 punktów do poprzedzającej ich Polski. W tym roku Finlandczycy ponownie spróbują swoich sił na arenie międzynarodowej, próbując powtórzyć sukces z 2022. Na pewno pewnym osłabieniem drużyny może być zmiana obywatelstwa Timo Lahtiego, który od sezonu 2024 reprezentuje barwy skandynawskiej Szwecji.

Jesse Mustonen (kapitan drużyny)

Ten 30-letni, najbardziej doświadczony zawodnik, aktualnie ściga się w KLŻ (Wanda Kraków), w lidze Szweckiej (Valsarna Hagfors), oraz lidze niemieckiej (MC „Nordstern” Stralsund). Ostatnio, Fin reprezentował swój kraj w mistrzostwach świata, ale na długim torze. Tam wraz był najmocniejszym puntkam swojej drużyny, niestety mimo jego fenomenalnej postawy, Finowie zajeli ostatnie miejsce. Jak więc widać Mustonem jest bardzo doświadczonym i objerzdzonym zawodnikiem, który odnajduje się nie tylko w tradycyjnej odmianie speedway’a. Będzie on stanowił na pewno bardzo ważny punkt swojej drużyny.

Antti Vuolas

Były zawodnik Motoru Lublin u24, aktualnie ściga się on w lidze angielskiej w drużynie Birmingham Brummies. Ten sezon jest dość ciężki dla młodego Fina, dużo meczy w jego drużynie nie idzie po jego myśli. Lecz, może jego powrót na Polską ziemie będzie dla niego bardzo szczęśliwy.

Tero Aarnio

5-krotny medalista mistrzostwa swojego kraju. W tym roku wraz z Jesse Mustonem reprezentował swój kraj na mistrzostwach świata w long tracku, Aarnio startował również w zawodach indywidualnych, gdzie zajął 10 miejsce. Jest on już doświadczonym zawodnikiem, ma 41 lat, lecz wciąż jest doceniany i zdobywa on punkty dla swojej reprezentacji. W latach 2020-2023 jeździł w Polsce, natomiast jego kariera toczy się raczej w Szwecji, czy Wielkiej Brytanii.

Finał – 4 października

Polska

Chyba wszyscy fani czarnego sportu z całego świata wiedzą, jak wielką żużlową nacją jest Polska. Do grana Indywidualnych Mistrzów Świata należą Jerzy Szczakiel, Tomasz Gollob oraz Bartosz Zmarzlik, a nasza reprezentacja wygrała niemal wszystko. Biało-Czerwoni w drużynowych mistrzostwach świata stawali na podium aż trzydzieści pięć razy(!), z czego czternaście razy mogli się cieszyć ze złotego medalu. Niestety po wprowadzeniu formatu Speedway of Nations na naszą drużynę spadła plaga niefortunnych zdarzeń. Najpierw w 2018 roku we Wrocławiu zajęliśmy trzecie miejsce, a w kolejnym sezonie w rosyjskim Togliatti sięgnęliśmy srebro po porażce w rundzie finałowej z gospodarzami turnieju. W 2020 roku przystąpiliśmy do rozgrywek w roli faworyta. Niestety historia się powtórzyła i w Lublinie Biało-Czerwoni znowu pechowo przegrali z Rosjanami. Do szczęścia zabrakło jednego punktu. Rok 2021 to kolejna klęska Polaków. W brytyjskim Manchesterze przez długi czas wydawało się, że polskie orły lecą po przełamanie złej pasy. Jednak znowu wszystko zmienił wyścig finałowy. W nim musieliśmy uznać wyższość Brytyjczyków, którzy zapewnili sobie złoto. Gorzej było w następnym roku w Danii. W Vojens doszło do istnej katastrofy polskiej kadry. Polski zespół uplasował się na zaledwie szóstej pozycji. W 2023 nareszcie udało nam się wygrać, ale nie w SoN, a w odbywającym się co 3 lata Drużynowym Pucharze Świata. W zeszłym roku Manchester ponownie okazał się pechowy dla Biało-Czerwonych. Zakończyli oni zmagania piątym miejscu. Zewsząd słychać, że jeśli nie wygramy SoN w tym roku, to już chyba nigdy. W tym roku jesteśmy bowiem gospodarzami zawodów. Rafał Dobrucki ma do swojej dyspozycji Bartosza Zmarzlika, którego nikomu nie trzeba przedstawiać oraz wybitnego Patryka Dudka znającego toruński owal jak własną kieszeń. Rzeczywiście wydaje się, że chyba nie będzie lepszego momentu na zakończeniu sagi pod tytułem „Polska walcząco o pierwsze złoto w SoN”.

Bartosz Zmarzlik (kapitan drużyny)

Kto jak nie sześciokrotny mistrz świata ma poprowadzić Polskę do historycznego triumfu w SoN? 30-latek już od kilku dobrych lat nie ma sobie równych, ale kampania 2025 jest dla niego jedną z najbardziej udanych w karierze. W Ekstralidze jest bliski średniej 2,700 i po raz kolejny wygrał cykl Speedway Grand Prix po zaciętej walce z Bradym Kurtzem. Momentami kiniczanin wygląda jak terminator. Zdaniem wielu kibiców i ekspertów jest szybki jak nigdy. Choć występy zawsze kończyły się rozczarowaniem, Zmarzlik prawie nigdy nie zawodził. Noga powinęła mu się tylko raz, rok temu w Manchesterze. Ledwie 11 punktów w jego finałowym dorobku przesądziło o tym, że Biało-Czerwoni zajęli tylko piąte miejsce. Teraz można być spokojnym o to, że wychowanek Stali Gorzów nie powtórzy na Motoarenie tak słabego występu. Znajduje się w kapitalnej formie i ciężko sobie wyobrazić, by nie był czołową strzelbą Polaków.

Patryk Dudek

Popularny Duzers obecnie przeżywa swój złoty okres. Wraz z Apatorem Toruń pewnym krokiem kroczy po Drużynowe Mistrzostwo Polski, a do tego w klasyfikacji najskuteczniejszych jeźdźców Ekstraligi ustępuje tylko Zmarzlikowi. Do tego został Indywidualnym Mistrzem Polski oraz Indywidualnym Mistrzem Europy! Tak mocnego Patryka nie widzieliśmy nawet w 2017 roku, gdy cieszył się ze srebrnego medalu cyklu Speedway Grand Prix. Gdyby w tym roku walczył o mistrzostwo świata, to nie dałoby się wykluczyć scenariusza, w którym zakończyłby hegemonię swojego reprezentacyjnego kolegi. Wraz z nim ma stworzyć atomowy duet, który da Polsce premierowe zwycięstwo w SoN. Na domowym torze w Toruniu nie powinien mieć bowiem kłopotów ze zdobywaniem trójek bądź czwórek. Ma już duże doświadczenie w opisywanych rozgrywkach. Reprezentował w nich nasz kraj w 2018, 2022 i 2024 roku. Miejmy nadzieję, że jego tegoroczne podejście będzie lepsze od poprzednich.

Piotr Pawlicki

Prawdopodobnie to jemu przypadnie rola rezerwowego. Będzie mu trudno wygryźć ze skład kogoś z dwójki Zmarzlik-Dudek. Jednak w razie potrzeby Piter może się okazać bardzo przydatny. Za nim najlepszy sezon od lat. W częstochowskim Włókniarzu przypomniał o sobie wszystkim, którzy myśleli, że to, co najlepsze jest już za nim. Znowu figuruje w gronie najlepszych polskich żużlowców i jest w stanie rywalizować jak równy z równym z najlepszymi. To będzie dla niego debiut w SoN. Zobaczymy, czy w ogóle będzie miał okazję wyjechać na tor.

Speedway of Nations 2 (3 paździenika)

Speedway of Nations 2 to rozgrywki parowe juniorów, które od 2022 roku zastąpiły Drużynowe Mistrzostwa Świata Juniorów, które i tak już rok wcześniej rozegrano systemem parowym. Wszystkie trzy dotychczasowe edycje SoN 2 wygrała reprezentacja Polski.

Najważniejsze zasady

  • W turnieju Speedway of Nations 2 bierze udział osiem zespołów. Rywalizują one systemem każdy z każdym. Zwycięzcą zostaje zespół, który uzbiera najwięcej punktów
  • Drużyny składają się z dwóch zawodników i rezerwowego
  • Punkty w wyścigach są przyznawane według systemu 1. miejsce – 4 punkty, 2. miejsce – 3 punkty, 3. miejsce – 2 punkty, 4. miejsce – 0 punktów

Polska

Historia startów polskich juniorów w SoN wygląda zupełnie inaczej niż ta w wydaniu ich starszych kolegów. W 2022 młode orły w składzie: Mateusz Cierniak, Jakub Miśkowiak, Wiktor Przyjemski stanęły na pierwszym stopniu podium. Ta sytuacja powtórzyła się w dwóch kolejnych latach z tą różnicą, że w 2023 Miśkowiaka zastąpił Bartłomiej Kowalski, a w 2024 Przyjemskiemu asystował Bartosz Bańbor. W tym roku Biało-Czerwoni ponownie są głównymi kandydatami do złotego medalu w juniorskich rozgrywkach.

Wiktor Przyjemski (kapitan druzyny)

Najbardziej doświadczony i utytułowany wśród polskich juniorów. Już trzykrotnie reprezentował nasz kraj w juniorskim SoN- w 2022, 2023 i 2024 roku. Za każdym razem był częścią zwycięskiej ekipy. W pełni zasłużenie kreuje się go na lidera naszych młodzieżowców. 20-latek to zdecydowanie najlepszy junior w Ekstralidze, który nie ma trudności z wygrywaniem z seniorami. Przede wszystkim jest Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów z 2024 roku. W tym roku przegrał walkę o obronę tego tytułu przez kontuzję. Przyjemski wrócił już na tor, lecz obecnie nie jest w najlepszej dyspozycji. Widać, że wciąż odczuwa skutki następstwa wypadku w meczu ligi szwedzkiej. Miejmy nadzieję, że w trakcie SoN2 będzie już w pełni sił. Koniecznie potrzebujemy zdrowego Wiktora, jeśli chcemy wygrać kolejne złoto.

Damian Ratajczak

Już bardzo długo uważa się go za generacyjny talent. Zaliczył znakomite wejście do Ekstraligi w barwach Unii Leszno, ale później jego rozwój nieco spowolniły kontuzje. Mimo tego wciąż radzi sobie bardzo dobrze. Po przenosinach do Falubazu Zielona Góra wskoczył na wyższy poziom i udowadnia, że zasługuje na łatkę następcy najlepszych polskich żużlowców w historii. Ma już na swoim koncie jeden duży indywidualny sukces. W 2023 roku został wicemistrzem świata juniorów. Zaskakiwać może fakt, że dla Ratajczaka będzie to dopiero pierwszy występ w SoN2. Wcześniej głównie przez problemy ze zdrowiem nie mógł reprezentować Polski w światowym czempionacie dla juniorów. Trzymamy kciuki, aby jego debiut był jak najlepszy.

Antoni Kawczyński

Ulubieniec miejscowej publiczności. To dla niego dopiero drugi sezon wśród seniorów, a już teraz zbiera świetne recenzje. Wcześniej znakomicie sobie radził na miniżużlu i w klasie 250cc. W 2021 roku wywalczył brązowy medal w SGP3. Przed egzaminem na licencję Ż przeniósł się z Wybrzeża Gdańsk do Apatora Toruń. To był strzał w dziesiątkę. Jak na razie jego rozwój przebiega harmonijnie. Coraz śmielej puka do czołówki polskich i światowych juniorów. Trener Rafał Dobrucki liczy na to, że jego dobra znajomość toruńskiego pomoże polskiej ekipie.

Wielka Brytania

Brytyjczycy, zwykle raczej nie są liderami w młodzieżowych mistrzostwach. Choć mają kilka medali i kilkanaście wybitnych osiągnięć. W drużynowych mistrzostwach świata juniorów Brytyjczycy w ostatnich latach kończyli rywalizację na 3 miejscu, w 2023 w Rydze byli na ostatnim 7 miejscu, natomiast w tamtym roku podczas SoN 2 w ich ojczyźnie byli tuż za podium na 4 miejscu. Możliwe, że w tym roku również powalczą o medale.

Dan Thompson (kapitan)

Uczestnik tegorocznego SGP 2. Zajął tam 8 miejsce w klasyfikacji generalnej. W tym roku ścigał się również w Premiership w klubie Ipswich Witches. Tam wraz z drużyną zajmują 1 miejsce w tabeli. Sam Dan ma 20 średnią w lidze, która jest równa 1,771 punktu na bieg, co daje mu średnio 6,8 punkta na mecz. Jest to bardzo dobry wynik. Tak, więc możemy liczyć na całkiem pozytywny wynik tego zawodnika w Toruniu. Oprócz tego, Thompson jest Mistrzem Wielkiej Brytanii do lat 19 (z 2023) oraz Młodzieżowym mistrzem Wielkiej Brytanii z 2020.

Luke Harrison

Ten młody Brytyjczyk ściga się na żużlu już od 6 roku życia. Stopniowo wdrażał się w ten sport, ponieważ zaczynał od “trawiastej” odmiany żużla, dopiero później zaczą rywalizację w klasycznej odmianie speedwaya. W 2025 reprezentuje kluby Scunthorpe Scorpions (Championship), Scunthorpe & Sheffield Steelers (National Development League) & Kings Lynn Young Stars (National Development Trophy). Miał również podpisany kontrakt z Motorem Lublin na Ekstraligę u24 w 2024 roku. W 2022 wystąpił podczas pierwszej edycji SGP 3 na Stadionie Olimpijskim. Jest uważany za jeden z większych brytyjskich talentów ostatnich lat.

Luke Killeen

Urodzony w Australii, choć jeździ dla Wielkiej Brytanii. Mistrz Australii Zachodniej z 2023 roku. Ma 20 lat i aktualnie ściga się dla 2 klubów na wyspach Oxford Cheetahs w SGB Championship oraz Oxford Spires w SGB Premiership. Ze swoimi drużynami wygrywa drużynowe mistrzostwa lig. W świecie żużla zabłysnął kiedy to w 2020 został mistrzem Australii w klasie 125cc.

Australia

W pierwszych dwóch sezonach po zastąpieniu Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów rozgrywkami Speedway of Nations 2 australijscy juniorzy nie radzili sobie najlepiej. W 2022 roku para Keynan Rew – Fraser Bowes zajęła dopiero szóste miejsce, zaś w sezonie 2023 zespół tworzony przez Rew, Jamesa Pearsona i Tate Zischke znalazł się tuż za podium – na czwartej lokacie. Dopiero w ostatniej edycji Rew z Pearsonem zapewnili “kangurom” brązowy medal. I tak jednak musieli uznać wyższość Polaków i Szwedów.

Mitchell McDiarmid

17-letni zawodnik Falubazu Zielona Góra w tym sezonie miał okazję zaprezentować się w dwóch biegach PGE Ekstraligi. Miało to miejsce w spotkaniu trzeciej kolejki przeciw GKMowi Grudziądz. Punktów jednak wtedy nie zdobył. Dużo lepiej Australijczyk radzi sobie w lidze u24. Rok temu pojechał tylko w 17 wyścigach i wykręcił w nich średnią 2,059 punktu na bieg. W tym sezonie jeździł już znacznie częściej i średnią miał niższą – 1,746. W tym roku McDiarmid brał również udział w cyklu SGP 2. Dobrze poradził sobie w rundzie w Malilli, znacznie gorzej pojechał w Rydze i Vojens. Ostatecznie indywidualny czempionat juniorów 2025 ukończył na 14. pozycji. W brytyjskiej Championship (druga liga) w barwach Oxford Cheetahs wykręcił w tym roku średnią 1,526 punktu na bieg. Odjechał też 22 wyścigi w Premiership w barwach Oxford Spires, tam jego średnia wyniosła 1,160.

Tate Zischke

Brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Australii 2022. Od 2023 roku zawodnik ekipy u24 Unii Leszno. W dwóch poprzednich sezonach w Ekstralidze u24 jeździł dość mało, a jego średnia też nie powalała na kolana. W tym sezonie wreszcie odjechał pełny sezon. Ze średnią biegopunktową 1,653 znalazł się na 36. miejscu na liście klasyfikacyjnej. Urodzony w 2005 roku zawodnik nie miał jeszcze okazji startować cyklu SGP 2. W tym roku podczas przerwanej z powodu deszczu rundy kwalifikacyjnej w Glasgow zajął ex aequo z czterema innymi zawodnika czwarte premiowane awansem miejsce. Ostatecznie o tym, kto otrzyma awans zadecydowało losowanie, w którym zabrakło mu szczęścia. W brytyjskiej Premiership Zischke jeździ w barwach Belle Vue Aces. W 85 wyścigach wykręcił średnią 0,773 punktu na bieg. Ligę niżej w Workington Comets ma średnią 1,565.

James Pearson

Urodzony w 2005 roku Australijczyk swoją przygodę z polską ligą od kontraktu w Unii Leszno. Tam spędził dwa sezony jeżdżąc raczej dość średnio w rozgrywkach Ekstraligi u24. W 2023 roku wystąpił też w 4 biegach Krajowej Ligi Żużlowej w barwach Polonii Piła, w których zdobył 1 punkt. Od 2024 roku w lidze u24 startuje jako zawodnik Włókniarza Częstochowa. W zeszłym sezonie zrobił tam 1,850 punktu na bieg. W tym roku pojechał nieznacznie gorzej. Ten rok to dla Pearsona również kolejne podejście do Krajowej Ligi Żużlowej, gdzie w barwach Kolejarza Opole zdobywał trochę 1,453 punktu na bieg. Rok temu wspólnie z Keynanem Rew zdobył dla Australii brązowy medal SoN 2. W tym roku przypadnie mu rola kapitana Australii.

Niemcy

Historia Niemców w drużynowych mistrzostwach świata juniorów jest dość krótka. Podczas trwania dawnego DMŚJ zwykle nie awansowali oni do finału tego wydarzenia, a zmagania zakończyli podczas półfinałów. Natomiast w nowej odsłonie tych zawodów Niemcy startowali już 2 razy w 2023 zajmując 5 miejsce, oraz 2024 ostatnie 7 miejsce. W tym roku reprezentacja naszych zachodnich sąsiadów wystartuje w takim samym składzie.

Norick Blodorn (kapitan)

Jest bardzo mocnym zawodnikiem w swojej kategorii wiekowej. Jest aktualnie 7 najmocniejszym juniorem na świecie, ściga się w wielu ligach. Daje mu to wiele doświadczenia i objeżdżania, co jest niesamowicie ważne w takich zawodach. Więcej informacji o Blodornie w opisie reprezentacji Niemiec seniorów, gdzie również startuje.

Jonny Wynant

Ściga się głównie w swojej ojczyźnie i na razie nie skupia się aby dołączyć do grona zawodników ścigających się np. w Polsce. Aktualnie Startuje w klubie MSC Cloppenburg. W 2023 został 2 wicemistrzem Niemiec w zawodach indywidualnych do lat 21.

Mario Hausl

Zawodnik drużyny startującej w Polskiej KLŻ – Landshut Devils. Ściga się tam jako junior, zdobywa tam średnio 4 punkty na mecz. Ostatnio triumfował w turnieju o Zlatę Stuhę, gdzie zdołał pokonać znacznie bardziej doświadczonych i bardziej utytułowanych kolegów z toru. W 2022 był uczestnikiem pierwszej edycji SGP 3, gdzie zajmował miejsce 1 rezerwowego.

Dania

Duńscy młodzieżowcy przez 20 lat rywalizacji o Drużynowe Mistrzostwo Świata Juniorów zdobyli aż 15 medali, jednak tylko dwa z tego najcenniejszego kruszcu, zdobyte w 2010 i 2013 roku. Ostatni raz na podium Dania stanęła dwa lata temu w Rydze, za sprawą Esbena Hjerrilda, Emila Breuma i Jespera Knudsena. Dziś tylko ten ostatni jest w wieku juniorskim, lecz nie znalazł się w składzie na tegoroczny SoN2.

Bastian Pedersen

Na polskich torach ścigał się dla Ultrapur Startu Gniezno. Choć nie wygrał ze swoją drużyną rozgrywek Krajowej Ligi Żużlowej, niespodziewanie odpadając w półfinale, zakończył sezon z ósmą średnią biegową w stawce (2.128). Jeszcze lepiej punktował dla Apatora Toruń w Ekstralidze U24. Tamte rozgrywki zakończył ze średnią 2.319, a z drużyną zdobył srebrne medale. W ojczyźnie Pedersen reprezentuje klub z Holsted, zdobywając 1.605 pkt/bieg i w efekcie brązowy medal. Parę tygodni temu z kolei zajął trzecie miejsce w rundzie SGP2 w Vojens jako dzika karta.

Villads Nagel

Pod kątem sukcesów drużynowych, ten sezon z pewnością będzie mógł zapisać do udanych. W Polsce Nagel reprezentował barwy Pronergy Polonii Piła, z którą awansował do Metalkas 2. Ekstraligi! Sam zawodnik zakończył rozgrywki KLŻ z szóstą średnią biegową (2.136). Na krajowym podwórku natomiast notuje średnią 1.640 pkt/bieg dla Grindsted, z którym zajął 4 miejsce w lidze. W Speedway of Nations 2 Nagel wystąpi po raz drugi. Poprzedni turniej, w parze z Bastianem Pedersenem, zakończył na piątym miejscu.

Mikkel Andersen

Wielka nadzieja duńskiego żużla. Brązowy medalista tegorocznego SGP2, w którym, jako 17-latek, dopiero debiutował. W barwach H. Skrzydlewska Orła Łódź debiutował także w Metalkas 2. Ekstralidze. Początkowo Andersen miał problemy z punktowaniem jednak pod koniec sezonu był liderem drużyny, która wywalczyła utrzymanie. Finalnie rozgrywki zakończył ze średnią 1.731. Na polskich torach ścigał się także dla Sparty Wrocław. Sezon Ekstraligi U24 zakończył ze średnią 2.269 i złotym medalem na szyi. Srebrny krążek z kolei zdobył z klubem Vojens w lidze duńskiej.

Czechy

Młodzi Czesi startują w Speedway of Nations 2 od jego premierowej edycji, która miała miejsce w 2022 roku. Z nowym formatem juniorskich mistrzostw świata przywitali się w znakomitym stylu. Wywalczyli srebrny krążek i byli gorsi jedynie od Polaków. W kolejnym roku już bez Jana Kvecha w składzie było stać ich jedynie na szóste miejsce. Ostatnio uplasowali się na przedostatniej lokacie. Gorsi byli tylko Łotysze. W tym roku aspiracje Czechów są większe. Chcą wykorzystać swój wielki atut, jakim jest Adam Bednar.

Adam Bednar

Tak jak napisałem wyżej, Bubba to zdecydowanie największa młoda czeska gwiazda. Z całą pewnością wynik czeskich młodzieżowców będzie uzależniony przede wszystkim od jego dyspozycji. Jako kapitan drużyny i jeden z najlepszych juniorów na świecie powinien zdobywać punkty hurtowo.

Jan Janiček

Dziewiętnastolatek już od kilku sezonów rywalizuje w seniorskim żużlu. Jego osiągnięcia nie należą do wybitnych, ale z każdym sezonem zalicza minimalny progres. Jest zawodnikiem AMK Zlatej Prilby Pardubice i regularnie występuje w turniejach indywidualnych. Jego zadaniem będzie zdobycie kilku punktów, które na końcu zmagań mogą być kluczowe.

Jaroslav Vaníček

Jeden z większych talentów w Czechach. Na co dzień jest żużlowcem AK Markety Praga. Dobrze spisywał się w kategoriach 125cc i 250cc. W wieku 16-lat podpisał kontrakt ze Spartą Wrocław. W WTSie ścigał się w Ekstralidze U24. Tam jednak furory nie zrobił. W zeszłym roku odniósł największy sukces w swojej karierze. Stanął na trzecim stopniu podium seniorskich mistrzostw kraju. To mówi jasno, że drzemie w nim niemały potencjał. Czescy kibice liczą na to, że próbkę swoich możliwości pokaże w Toruniu.

Szwecja

Przez 20 lat drużynowej rywalizacji juniorskiej, Szwedzi zdobyli aż 8 medali, z czego jednak 7 w pierwszej dekadzie rozgrywek. Potem nastąpiły lata posuchy dla szwedzkiego speedwaya, w których mieli problem z wychowaniem nowych zawodników. W zeszłym roku pojawiło się światełko w tunelu dla starzejącej się reprezentacji Szwecji. Casper Henriksson i Philip Hellstroem-Baengs zajęli drugie miejsce w turnieju w Manchesterze, zdobywając 38 punktów, czyli tylko 3 mniej od reprezentacji Polski.

Casper Henriksson

O ile Hellstroem-Baengs już skończył wiek juniorski, o tyle Henriksson może zawalczyć o jeszcze jeden medal. W tym sezonie polscy kibice mogli go oglądać w barwach Ultrapur Startu Gniezno. Henriksson zanotował jednak średnią zaledwie 1.600, będąc najsłabszym w seniorskiej formacji Startu. Nie lepiej mu idzie na krajowym podwórku, gdzie dla Lejonen Gislaved zdobywa średnio 1.313 pkt/bieg.

Rasmus Karlsson

Młodzieżowy Indywidualny Mistrz Szwecji z tego roku. Karlsson ponadto zbiera doświadczenie w barwach Indianerny Kumla, a ostatni sezon w lidze szwedzkiej skończył ze średnią biegową 0.969. Ze swoim zespołem zajął 6 miejsce w Elitserien.

Erik Persson

Brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Szwecji. Regularnie jeździ na drugim szczeblu rozgrywek dla Valsarny Hagfors, gdzie osiągnął średnią 1.623 pkt/bieg.

Łotwa

Aktualnie Łotwa nie ma talentów pokroju Olega Michaiłowa i Francisa Gustsa. Póki był Gusts jeszcze liczyli się w walce o medale. W 2022 roku otarli się o podium, rok później już na nim stanęli zdobywając brązowy medal. W zeszłym roku, gdy Francis był ostatni rok juniorem, nie wziął udziału w zawodach z powodu kontuzji i w efekcie osłabiona Łotwa zajęła ostatnią ósmą pozycję. W tym rok też raczej zakończą na którejś z dalszych lokat.

Nikita Kaulinis

Urodzony w 2004 roku junior Lokomotivu Daugavpils. Debiutował w Krajowej Lidze Żużlowej w sezonie 2023. Swój pierwszy pełny sezon ligowy odjechał rok temu. Wykręcił wówczas średnią 1,008 punktu na bieg. W tym sezonie zanotował progres – jego średnia wzrosła do 1,220. W obu latach startował w eliminacjach SGP 2, ale nie udawało mu się awansować do cyklu. Dostawał jednak dzikie kart na pojedyncze rundy w Rydze – rok temu zajął 16. miejsce, w tym roku był 13. Podczas zeszłorocznych zawodów SoN 2 zdobył 7 punktów.

Artiom Juhno

Podobnie jak w przypadku Nikity Kaulinisa, będzie to jego ostatni sezon w roli juniora. Pojedyncze biegi ligowe łapał już w 2021 roku. W sezonie 2024 wykręcił średnią biegopunktową na poziomie 0,700. W tym ma nieznacznie gorszą, ale startował w zaledwie 18 wyścigach. Podczas zeszłorocznego juniorskiego SoNu, gdy razem z Kaulinisem musieli sobie radzić pod nieobecność Gustsa, zdobył 10 punktów. Jeśli chodzi o Indywidualne Mistrzostwa Świata Juniorów, to startował w eliminacjach, ale nawet tam zajmował odległe pozycje.

Damir Filimonow

Młody talent Łotewskiego speedwaya. Rok temu odjechał swoje pierwsze trzy biegi w lidze, choć bez punktów. Zabłysnął w holenderskim turnieju o Złoty Kask, który wygrał zostawiając w pokonanym polu m.in. Larsa Skupienia i Glenna Moiego. Nie były to, może najmocniej obsadzone zawody, ale i tak jako 16-latka jest to wyróżniający sukces. W tym sezonie został już regularnym juniorem Lokomotivu (średnia 0,667 punkta na wyścig), odjechał także 8 wyścigów w Ekstralidze u24 w barwach Stali Gorzów, podczas których zdobył 3 punkty. Startując w tegorocznej rundzie eliminacyjnej SGP 2 zajął 11. lokatę. Warto obserwować jak rozwinie się jego dalsza kariera. Może już podczas tegorocznego juniorskiego SoNu udowodni, że ludzie widzący w nim nadzieję łotewskiego żużla mają rację.