2025-08-15

Napięcie w Częstochowie. Czy Janowski i jego team przesadzili?

Nie milkną echa po skandalicznym meczu, w którym Włókniarz Częstochowa pokonał Spartę Wrocław. Internet cały czas wrze, a kibice najwięcej zastrzeżeń mają do sędziego Bartosza Ignaszewskiego. Ich zdaniem popełnił wielki błąd pozwalając żużlowcom ścigać się na niebezpiecznym torze niemal do ostatniego biegu. Sporo się mówi również o zamieszaniu po wyścigu 14. Wtedy to Maciej Janowski został ukarany czerwoną kartką za kłótnię z komisarzem toru Tomaszem Walczakiem. Teraz światło dzienne ujrzały nowe, szokujące fakty związane z tym wydarzeniem. 

 

Napięta atmosfera na torze i poza nim

Wszystko zaczęło się od kolizji we wspomnianym wyżej biegu 14. Philip Hellström-Bängs za bardzo chciał wyprzedzić Janowskiego i jego brawurowa spowodowała upadek obu żużlowców. Kapitan Sparty niestety nie wyszedł z tej kraksy bez szwanku. Nabawił się bowiem urazu stawu skokowego. Mimo tego deklarował chęć wzięcia udziału w powtórce wyścigu. Chwilę później jednak przekreślił swoje szanse na ponowny udział w biegu. Popularny Magic miał do przekazania komisarzowi toru wiele nieprzyjemnych uwag. Z każdym kolejnym słowem atmosfera w Częstochowie stawała się coraz gęstsza. W międzyczasie park maszyn opuścili mechanicy Janowskiego, którzy postanowili nakręcić jeszcze większe zamieszanie. Jeden z nich rzekomo uderzył Tomasza Walczaka łokciem. Całe zajście zakończyło się rzutem przez Janowskiego rękawiczkami w stronę komisarza oraz czerwoną kartką dla wrocławianina.   

 

Co grozi Janowskiemu i jego teamowi?

Ciężko stwierdzić, czy Janowski poniesie większe konsekwencje za awanturę. Wpływ na to mogą mieć czynniki, o których jeszcze nie wiemy. Nie wiadomo również, czy odpowiedzialność zbiorową poniesie cały jego team. Można za to spodziewać się poważnych sankcji wymierzonych w mechanika, którego podejrzewa się o uderzenie komisarza toru. Niewykluczone, że zostanie odsunięty od pracy w parku maszyn w Ekstralidze nawet na kilka lat. To byłby spory cios dla Magica, który w takiej sytuacji musiałby dokonać zmiany w swoim teamie w środku sezonu. O kolejnych szczegółach omawianej sprawy i ewentualnych konsekwencjach prawdopodobnie dowiemy się w kolejnych dniach.