
Arminia Bielefeld sprawiła ogromną niespodziankę w rozgrywkach Pucharu Niemiec. Teraz dzieli ich już tylko jeden mecz od gry w Lidze Europy. Jeśli im się to uda mogą stać się jedynym zespołem z 3 poziomu rozgrywkowego grającym w rozgrywkach europejskich. Ekipa z Bielefeld ze względu na to, na jakim poziomie grają, rozpoczęli te rozgrywki od pucharu regionalnego, który wygrali. Tym samym awansowali do krajowego pucharu. W nim poradzili sobie zadziwiająco dobrze.
Początek przygody w wykonaniu Arminii Bielefeld – kto był ich rywalem w pierwszych rundach.
W pierwszej rundzie udało im się pokonać Hannover 96, zespół z wciąż realnymi szansami na awans do Bundesligi. Mecz był co prawda rozgrywany w Bielefeld, lecz takie już są zasady pucharu, że każdy mecz rozgrywany być musi na stadionie tej teoretycznie gorszej drużyny. Gospodarze nie byli może stroną dominującą w tym starciu, lecz to ich nie powstrzymało przed eliminacją silniejszego rywala. W drugiej rundzie trafili na jeszcze cięższego rywala w postaci Unionu Berlin, czyli drużynę środka tabeli Bundesligi. W tym meczu ekipa 3 ligowca dała się mocno zdominować. To jednak nie przeszkodziło im w strzeleniu 2 bramek i wyeliminowaniu kolejnego mocnego rywala w drodze po puchar.
Coraz mocniejsi rywale – trudniejsza droga nie oznacza porażki.
Z każdym kolejnym etapem tych teoretycznie słabszych rywali było coraz mniej. To sprawiło, że w losowaniu ⅛ Arminia znowu mogła mówić o pechu. Wylosowali oni bowiem SC Freiburg, ekipę wciąż walczącą o awans do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Klasa rywala nie pozwoliła już niestety drużynie z Bielefeld zachować czystego konta. Wciąż jednak zachowali oni dwubramkową przewagę, ostatecznie pokonując Fryburczyków 3:1. Tym samym drużyna Arminii doszła do etapu ćwierćfinału. Dokonali tego jako jedyny klub z 3 poziomu rozgrywkowego. Oprócz nich w grze pozostał na tym etapie 1 klub z 2 ligi oraz aż 6 drużyn niemieckiej ekstraklasy. Drużyna Mitcha Kniata nie miała jednak znowu szczęścia i ponownie ich rywalem był zespół z niemieckiej czołówki.
Wyjście na ostatnią prostą okazało się najtrudniejsze – ostatnie 2 rundy przed wielkim sukcesem.
W ćwierćfinale czekał na nich Werder Brema, który jednak drogę do ćwierćfinału miał dużo łatwiejszą od swoich rywali. Jednak również dla Bremeńczyków drużyna Arminii okazała się za mocna. Mecz zakończył się wynikiem 2:1, a strzelanie w tym meczu zakończyło się już na początku drugiej połowy. Co prawda jedną z bramek dla gospodarzy strzelił zawodnik Werderu, pakując piłkę do własnej bramki. Patrząc jednak na ścieżkę, jaką przebyli gospodarze, łut szczęścia musiał im się w końcu przytrafić. Przed meczami półfinałowymi, kiedy już było wiadomo, że Arminia Bielefeld trafiła na obrońców tytułu, zespół Bayeru Leverkusen, mało kto myślał, że również na drużynę Xabi’ego Alonso trener Kniat znajdzie jakiś sposób. Jednak ku zaskoczeniu wielu tak właśnie się stało, co sprawiło, że drużyna z 3 poziomu rozgrywkowego awansowała do finału, na ostatniej prostej eliminując obrońców tytułu.
Finał zostanie rozegrany 24 maja o godzinie na Stadionie Olimpijskim w Berlinie o godzinie 20:00. Naprzeciw zawodników Arminii Bielefeld stanie drużyna VfB Stuttgart, która w półfinale wyeliminowała RB Lipsk.
More Stories
Ciprian Deac, czyli kilka słów o człowieku-instytucji.
Chelsea wygrywa Klubowe Mistrzostwa Świata 2025!
Legia z pierwszym trofeum w nowym sezonie. Debiutanckie zwycięstwo Edwarda Iordanescu na polskich boiskach.