
Foto: pfcludogorets/Instagram
Za nami ostatni weekend klubowych rozgrywek przed marcowym zgrupowaniem reprezentacji Polski. To był dla wielu zawodników kluczowy moment, by udowodnić swoją formę i dać sygnał selekcjonerowi, że są gotowi na nadchodzące wyzwania. Michał Probierz ogłosił już listę powołanych, a my przyglądamy się, jak tuż przed przyjazdem na kadrę zaprezentowali się biało-czerwoni występujący na zagranicznych boiskach. Oto podsumowanie ostatniego ligowego weekendu w wykonaniu reprezentantów Polski.
Bramkarze
Weekend w wykonaniu polskich bramkarzy przyniósł mieszane emocje. Marcin Bułka wybiegł w podstawowym składzie Nicei przeciwko Auxerre. Przez większość spotkania spisywał się bardzo dobrze, pewnie interweniując między słupkami. Wydawało się, że jego drużyna sięgnie po trzy punkty. Niestety, w doliczonym czasie gry rywale zdołali wyrównać. Polak nie miał już szans na skuteczną interwencję. Lepsze nastroje może mieć Łukasz Skorupski po meczu Bolonii z Lazio. Polak zachował czyste konto, ale nie miał zbyt wiele pracy. Rzymianie byli w tym meczu kompletnie bezradni. Jego drużyna pewnie zwyciężyła aż 5:0.
Obrońcy
Jan Bednarek nie znalazł się w kadrze Southampton na mecz z Brentford z powodu kontuzji, jednak mimo urazu został powołany przez Michała Probierza i wciąż ma szansę na występ w reprezentacji. Do kadry wraca również Matty Cash, choć jego Aston Villa nie rozgrywała meczu w miniony weekend. Pełne 90 minut w barwach Hellas Verona przeciwko Udinese rozegrał Paweł Dawidowicz. Jego zespół wygrał 1:0, a Polak zaprezentował się z bardzo dobrej strony, mimo trudniejszych momentów w ostatnich tygodniach.
Kolejne pozytywne spotkanie w barwach Kasimpasy zaliczył Kamil Piątkowski, który był bezbłędny w wygranym 2:1 meczu z Alanyasporem. Solidny występ w defensywie Torino przeciwko Empoli zanotował także Sebastian Walukiewicz. Jego drużyna zwyciężyła 1:0, a Polak dobrze prezentował się przed przerwą, choć został zmieniony tuż po niej. W barwach Sampdorii pojawił się na boisku Bartosz Bereszyński, który rozpoczął grę w drugiej połowie z Reggianą. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2, a występ polskiego obrońcy można określić jako przeciętny.
Pomocnicy
Jakub Piotrowski miał zdecydowanie najlepszy weekend spośród polskich pomocników, błyszcząc w barwach Ludogorca Razgrad. Polak zdobył bramkę i zanotował asystę, znacząco przyczyniając się do wygranej 3:0 swojej drużyny. Oprócz tego zapisał się w statystykach żółtą kartką. Dużo gorzej ten weekend wspominać będzie Sebastian Szymański, który rozpoczął mecz Fenerbahce z Samsunsporem na ławce. Na boisku pojawił się w 58. minucie, zastępując Dusana Tadicia, ale nie wyróżnił się niczym szczególnym, a spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Z kolejnego udanego występu w Feyenoordzie może cieszyć się Jakub Moder. Jego drużyna rozgromiła Twente 6:2, a Polak, choć nie zaliczył gola ani asysty, ponownie dobrze spisywał się w środku pola. Pełne 90 minut w barwach Galatasaray rozegrał Przemysław Frankowski, który solidnie prezentował się na prawym wahadle w wygranym 4:0 meczu z Antalyasporem. Mateusz Bogusz otrzymał 66 minut w barwach Cruz Azul, lecz nie miał większego wpływu na grę swojej drużyny.
Napastnicy
Dobre wieści nadeszły z Danii, gdzie Adam Buksa wszedł na boisko w 66. minucie meczu Midtjylland – Randers. Polak strzelił gola na 4:2, tym samym przypieczętowując zwycięstwo swojego klubu. Zdecydowanie mniej udany występ zaliczył Krzysztof Piątek, który w meczu Basaksehiru z Trabzonsporem zagrał fatalnie w ataku. Polak został zmieniony w 78. minucie, a jego drużyna przegrała 0:3. Weekend zakończyło hitowe starcie Barcelony z Atletico Madryt, w którym od pierwszej minuty wystąpili Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny. Obaj Polacy nie grali na miarę oczekiwań, a w 70. minucie Barcelona przegrywała już 0:2. W 72. minucie Lewandowski strzelił bramkę kontaktową, a 6 minut później wyrównał Ferran Torres. W doliczonym czasie gry Lamine Yamal zdobył zwycięskiego gola pięknym strzałem zza pola karnego. Na koniec Torres dopełnił dzieła, zdobywając dublet. Choć występ Lewandowskiego nie należał do najlepszych, jego bramka i zwycięstwo Barcelony przyćmiły wszelkie niedoskonałości.
More Stories
Ciprian Deac, czyli kilka słów o człowieku-instytucji.
Chelsea wygrywa Klubowe Mistrzostwa Świata 2025!
Legia z pierwszym trofeum w nowym sezonie. Debiutanckie zwycięstwo Edwarda Iordanescu na polskich boiskach.