Jagiellonia Białystok ma za sobą ciężką przeprawę, ale finalnie awansowała do ćwierćfinału Ligi Konferencji! Cercle Brugge narzuciło trudne warunki na własnym stadionie i wygrało 2:0. Strzelili jednak o gola za mało, by doprowadzić do dogrywki.
Cercle Brugge przegrało w zeszły czwartek w Białymstoku aż 0:3. Aż do 69 minuty utrzymywał się remis, lecz wtedy koncert rozpoczęli ofensywni piłkarze Jagiellonii. Dwa gole zdobył wtedy Afimico Pululu, a jednego z nich po cudownym strzale przewrotką. Wydawało się, że Jagiellonia jedzie do Brugii po spokojne potwierdzenie awansu do ćwierćfinału. W niedzielę Duma Podlasia zdobyła kolejne 3 punkty do ligowej tabeli, pokonując na wyjeździe 1:0 Widzew.
Cercle zdominowało Jagę
W 8 minucie gospodarze dośrodkowali w pole karne, a Joao Moutinho wybił głową piłkę przed szesnastkę. Tam stał jednak Hannes van der Bruggen przyjął futbolówkę na klatkę piersiową i wolejem trafił do siatki. Pięć minut później Mateusz Skrzypczak miał sporo szczęścia. Malamine Efekele podał piłkę wzdłuż pola karnego, a ta odbiła się od stopy obrońcy Jagiellonii w słupek. Podopieczni Adriana Siemieńca nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie wysokiego pressingu Cercle. Jedynie Joao Moutinho pod koniec pierwszej połowy oddał mocny strzał z rzutu wolnego. Z kolei Cercle cały czas napierało, lecz bez większych skutków. Dobrą okazję miał w 37 minucie Efekele, lecz jego płaski strzał został złapany przez Abramowicza. Do przerwy gospodarze oddali aż 11 strzałów, jednak większość z nich poza światłem bramki. Ostatecznie żaden zespół nie zdobył w tej części meczu gola.
Na początku drugiej połowy gra Mistrzów Polski nie uległa poprawie, a wynik się tylko pogorszył. W 50 minucie Nils de Wilde niecelnie uderzył z woleja, jednak piłkę głową przedłużył Thibo Somers, a Felipe Augusto z kilku metrów umieścił ją w siatce. Cercle Brugge przegrywało w dwumeczu już tylko 2:3, dlatego Jaga musiała działać. Mimo prób, nie zagrozili jednak poważniej oponentom. Cercle zaś poczuło krew i kontynuowało swoją ofensywę. W 57 minucie Bruninho mógł wyrównać wynik dwumeczu. Brazylijczyk fenomenalnie uderzył z ok. 25 metrów pod poprzeczkę, jednak Abramowicz przeniósł palcami piłkę nad bramkę. Ok. 70 minuty Jagiellonia wreszcie przedzierała się z piłką w pole karne. Dobre kontrataki tworzyli Darko Czurlinow czy Afimico Pululu, lecz nie mogli znaleźć drogi do bramki, aby uspokoić dwumecz. Oba zespoły do końca szalenie walczyły o gola, lecz żadnemu się to nie udało. Mecz zakończył się zwycięstwem 2:0 Cercle Brugge, ale w całej rywalizacji górą była Jagiellonia.
Z kim zagra dalej Jagiellonia?
W historycznym dla Jagiellonii ćwierćfinale europejskiego pucharu, zmierzy się z Vitorią Guimaraes lub Realem Betis. Pierwszy mecz, rozegrany w Sewilli, zakończył się remisem 2:2. Spotkania ćwierćfinałowe odbędą się 10 oraz 17 kwietnia. Zanim jednak zespół Adriana Siemieńca przystąpi do rywalizacji z jedną z ekip z Półwyspu Iberyjskiego, w niedzielę o 20:15 podejmie w Białymstoku Lecha Poznań. Jagiellonia traci w tabeli PKO BP Ekstraklasy dwa punkty do Kolejorza, zatem stoi przed świetną szansą na wyprzedzenie konkurenta do Mistrzostwa Polski.

More Stories
Kurt Zouma, czyli zawodnik „wyniszczony kontuzjami.”
FC Porto wyszarpało zwycięstwo z Bragą
Zmarli ze świata sportu w ostatnim roku